w

Obecnie największym problemem w rolnictwie jest wzrost cen nawozów – minister rolnictwa Henryk Kowalczyk

FOTO: www.prezydent.pl

Obecnie największym problemem w rolnictwie jest wzrost cen nawozów, bo one znacząco podnoszą koszty produkcji. Tego problemu nie rozwiąże się bez wspólnej polityki europejskiej – powiedział wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk.

Ceny nawozów jest to największe wyzwanie obecnej chwili, które pojawiło się nagle i nie ma sposobu zaradzenia temu bez wspólnej polityki europejskiej – mówił we wtorek w nowo mianowany szef resortu rolnictwa.

Według Kowalczyka, trudnym zadaniem dla resortu jest stabilizacja rynków rolnych, zwłaszcza w momencie, gdy z nieuzasadnionych przyczyn spadają ceny produktów rolnych. Nie ma państwowego przetwórstwa, dlatego przetwórcy mają pozycję monopolistyczną i dyktują niskie ceny np. dotyczy to jabłek czy owoców miękkich.

– Zapowiadana budowa holdingu spożywczego mogłaby temu w jakiś sposób przeciwdziałać – stwierdził.

– Mam nadzieję, że z panem premierem (Jackiem) Sasinem doprowadzimy to przedsięwzięcie do finału, bo to będzie dobre narzędzie do przeciwdziałania praktykom monopolistycznym, jakie są obecnie stosowane – powiedział Kowalczyk.

Minister poinformował, że w środę jest umówiony z ministrem Sasinem na rozmowę, ale głównie jej tematem będzie cena nawozów, choć temat holdingu też zostanie poruszony.

Kolejną sprawą, którą zajmie się resort, będzie to dobre ukształtowanie wspólnej Polityki Rolnej. Dla Polski najważniejszy będzie kształt Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2023-2027 – wskazał minister.

– Polskie samorządy otrzymały duże pieniądze z Polskiego Ładu na infrastrukturę – drogi, kanalizację , wodociągi (…), dlatego PROW może skoncentrować się na bezpośredniej pomocy rolnictwu, a nie na infrastrukturze na obszary wiejskie – tłumaczył Kowalczyk.

Odnosząc się do nowej unijnej polityki rolnej – Zielonego Ładu, który jest wielkim wyzwaniem dla europejskiego rolnictwa, szef resortu rolnictwa zauważył, że można go traktować jako lęk i strach, ale także jako szansę. Jego zdaniem dla polskich rolników jest to raczej szansa dająca nam przewagę konkurencyjną, obawiać się jej mogą raczej duńscy czy holenderscy rolnicy.

Kowalczyk zapytany o drożyznę wyjaśnił, że można ją różnie rozumieć. Dla rolników drożyzna – to drogie nawozy, dla kupującego – droga żywność. Jeżeli następuje rozwój gospodarczy, a to ma miejsce w naszym kraju, to inflacjajest nieunikniona. Jeżeli szybko rosną płace, to następuje wzrost cen towarów i usług. Chodzi o to, by wzrost płac wyprzedzał inflację, ale także by ceny produktów sprzedawanych przez rolników też wyprzedzały inflację tj. by dochody rolników nie spadały – tłumaczył.

źródło: money.pl / PAP

UDOSTĘPNIJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Jabłka mają moc! Powinny znaleźć się w twojej diecie

„Akcyza na cydr nie powinna być zlikwidowana” – w RMF FM minister rolnictwa Henryk Kowalczyk