w ,

Interwencyjny skup jabłek – Eskimos. Są zarzuty za wyłudzenie milionów

Siedem osób, w tym zarząd spółki Eskimos, która na polecenie byłego ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego dostała państwowe poręczenia na wielomilionowe kredyty, usłyszało w prokuraturze zarzuty wyłudzenia.

Tak kończy się program interwencyjnego skupu jabłek, który miał być wsparciem dla polskich sadowników.

Prokuratura o aferze Eskimosa informuje bardzo powściągliwie. „Wątek wskazanego przez Pana śledztwa, prowadzonego w Prokuraturze Regionalnej w Warszawie, w styczniu 2023 r. przeszedł w fazę in personam. W przedmiotowym wątku nadal wykonywane są czynności procesowe, w związku z powyższym nie informujemy o personaliach podejrzanych, treści złożonych przez nich wyjaśnień, treści zarzutów, jak również o ustaleniach śledztwa” – przekazał nam Marcin Saduś, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Warszawie.

Wiadomosci.wp.pl: „… milczenie prokuratury łatwo zrozumieć — sprawa ma delikatne polityczne tło. Bezpośrednio z aferą powiązany jest były minister rolnictwa, a dziś prominentny poseł Prawa i Sprawiedliwości Jan Krzysztof Ardanowski.”

Kontrola NIK wykazała, że władze KOWR niewłaściwie zabezpieczyły interesy Ośrodka, a w pięciu przypadkach nierzetelnie weryfikowały wystawiane faktury. Najwyższa Izba Kontroli złożyła w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. Ale ta już wcześniej prowadziła swoje czynności, po zawiadomieniu złożonym przez Centralne Biuro Antykorupcyjne (które z kolei zajęło się sprawą po zawiadomieniu posłów PO).

Prokuratura Regionalna w Warszawie połączyła śledztwo w sprawie Eskimosa z inną aferą dotyczącą Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi – aferą Bielmleku. Tu też chodziło o gwarancje bankowe bezprawnie przyznane przez KOWR. W tym wątku zarzuty usłyszał już Tadeusz Romańczuk, były wiceminister rolnictwa. W lutym br., gdy pierwszy raz pisaliśmy o tej sprawie, wyraził zgodę na publikację pełnego nazwiska i przekonywał, że za półtora miesiąca wszystko się wyjaśni.

Kilka tygodni temu prokuratorzy zaczęli stawiać zarzuty w wątku dotyczącym Eskimosa. Na pierwszy ogień poszedł Leszek Słaboński, członek zarządu spółki, który usłyszał m.in. zarzuty wyłudzenia znacznych kwot pieniędzy, a także zarzuty dotyczące przestępstw skarbowych. Mężczyzna zgadza się na podawanie pełnego nazwiska. Nie zgadza się za to z postawionymi mu zarzutami, uważa je za nieprawdziwe oraz polityczne.

Wśród siedmiu podejrzanych są też dwaj koledzy Słabońskiego z zarządu Eskimosa, a także Jerzy K., były wspólnik i prezes spółki Maas Polska, który miał współpracować z Eskimosem przy skupie i przetwórstwie jabłek, ale po otrzymaniu zaliczki nie wywiązał się ze zobowiązań. Decyzją sądu, Maas Polska został wykreślony z rejestru spółek, bo jego przedstawiciele nie stawiali się na wezwania skarbówki. Jak informują wiadomosci.wp.pl, na razie żaden z urzędników ani polityków zamieszanych w aferę Eskimosa nie usłyszał zarzutów.

  • źródło: wiadomosci.wp.pl
UDOSTĘPNIJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

GOtrack | Autonomiczny ciągnik Kubota + inne ciągniki na plantacji borówki

Dotacje dla działkowców. Na co można przeznaczyć środki?