Zbiory truskawek w Grecji nie przebiegają tak pomyślnie, jak oczekiwano. Pan Nikos Kaplanis, właściciel greckiej firmy Kaplanis Fruits, zajmującej się uprawą i pakowaniem truskawek, mówi: „Zbiory opóźniły się o około miesiąc. Jest to spowodowane połączeniem złej jakości sadzonek i zimnej pogody. Przyzwyczailiśmy się do ciepłych zim, ale w tym sezonie pogoda jest naprawdę zimna i ma to wpływ na nasze produkty.”
Takie okoliczności mają wpływ na sprzedaż na rynkach międzynarodowych. „Do tej pory nastąpił spadek obrotów. Na szczęście spadek dotyczy tylko sprzedaży, a nie klientów” – mówi pan. Kapelani. Jak dodaje: „Mamy nadzieję, że to, co straciliśmy na początku sezonu, odzyskamy pod koniec sezonu. Wymaga to, aby zbiory niemieckie i polskie dotarły na rynek późno, aby mieć czas na przedłużyć sprzedaż do najpóźniejszego możliwego momentu, czyli do pierwszych dziesięciu dni czerwca.”
Jeśli chodzi o obecną sytuację na rynku, Pan… Kaplanis podkreśla, że jest to dość wymagające: „Egipskie importowane truskawki nadal stwarzają trudne warunki dla europejskich. Niemieckie supermarkety chcą pozyskiwać tanie truskawki, być może po to, aby zwiększyć własną niską sprzedaż, więc kupują je z Egiptu. Pomimo ich dostawa, egipskie truskawki pozostają konkurencyjne cenowo. Obecnie więc kończymy z poziomem cen, który nie odpowiada naszemu poziomowi wolumenu”.
Greckie truskawki zadebiutowały z cenami EXW wynoszącymi 10 euro/kg, a oczekiwania na rzeczywisty okres wynosiły 6-7 euro/kg. Jednak sprawy wyglądają inaczej. „Pomimo dobrego początku, to był tylko dobry moment. Reszta sezonu charakteryzowała się cenami niższymi od średniej z ubiegłego roku i niższymi od pierwotnie oczekiwanych” – opowiada grecki eksporter.
Greckie zbiory osiągną szczyt wielkości około 20 lutego. Obecność Greek Victory jest wciąż słaba, ale stopniowo rośnie. Tym, co na razie rzuca się w oczy w obecnym sezonie, jest wzrost kultywacji Arweny kosztem Fortuny. Jednym z takich przypadków jest Kaplanis Fruits. „Zastąpiliśmy Fortunę Arwen. Jesteśmy ostatecznie rozczarowani tą odmianą, która cierpi na Tetranychus i jest bardziej podatna po zbiorach. Przeciwnie, Arwen pozostaje twarda w późnej części sezonu, po 15 marca”.
Pan Kaplanis jest podekscytowany Arwen: „Zastąpiliśmy również wiele naszych plantacji Victory odmianą Arwen. Obecnie 70% naszych plantacji obsadzono odmianą Arwen. Jest ona wcześniejsza od odmiany Victory, można ją również sadzić w doniczkach i jest bardziej produktywna .Może osiągnąć 50 ton/ha.
źródło: www.freshplaza.com