Aktualnie rozpoczął się sezon świadczenia usług cięcia mechanicznego w sadowniczej branży. Bardzo niewielki odsetek sadowników zakończyło cięcie mechaniczne, w większość sezon trwa w najlepsze. Sadownicy chcą jak najszybciej wykonać cięcie mechaniczne, aby móc następnie przejść do korekty ręcznej.
W rozmowie z Błażejem, który wykonuje cięcie mechaniczne piłami dowiadujemy się, że pierwsze usługi cięcia mechanicznego dopiero ruszą. Zainteresowanie cięciem mechanicznym z roku na rok jest coraz większe.
Z reguły zainteresowani cięciem to osoby z polecenia lub sąsiedzi sadu, gdzie wykonywałem cięcie. Ludzie decydują się wykonywać cięcie mechaniczne, ponieważ obserwują lepsze zapakowanie, ale przede wszystkim stawki ekip do cięcia zmuszają do szukania innych sposobów obcięcia sadu, w tym przypadku skorzystanie z cięcia mechanicznego.
– informuje Błażej.
Sadownicy najczęściej decydują się na cięcie całego sadu: sad młody 2-3 letni oraz starszy 10-15 letni.
Czas, w jakim wykonywana jest usługa, zależy od prędkości jazdy, a na prędkość jazdy wpływa jaka maszyna wykonuje cięcie, nawierzchnia i grubości gałęzi. Jeśli wszystkie gałęzie są o średnicy do 2,5 centymetrów, wtedy usługa jest wykonywana z prędkością około 4 km/h. Jeśli gałęzie drzew są o średnicy większej niż 2,5 centymetry, wtedy należy zwolnić, aby cięcie było poprawnie wykonane. Cięcie mechaniczne piłami pozwala na większą prędkość roboczą, niż cięcie listwą.
Ja jeżdzę piłami z prędkością od 4 do 7 km/h. Na prędkość jaką mogę sobie pozwolić podczas wykonywania pracy, wpływa nawierzchnia w sadzie. Jeśli nie ma kretowisk, przejazdy są proste, wtedy szybciej wykonuję usługę. Ostatnio w ciągu niecałej godziny obciąłem Red Jonaprinca, (kwaterę 10-letnią).
– informuje sadownik.
