Na grupie Facebook „Sadownictwo-doradztwo” pojawił się wpis sadownika:
To jakiś żart z tym gadaniem o przemyśle w kółko, powiedzmy że porządny sadownik ma z 5 % przemysłu, przecież w skali całego zarobku to nie jest dużo. Zbiedniejcie tak bardzo jak zostanie to pod drzewem, chyba nie? Gwarantuje że zwróciłoby się to w ten czas w cenie deseru, który przez zaniechanie sprzedaży spadów za grosze miałby lepsza cenę !!!
Pod wpisem rozwinęła się dyskusja między sadownikami o oddziaływaniu ceny przemysłu na cenę jabłek deserowych. Sadownicy komentują:
-
Żartem jest to że w naszym kraju cenę jabłka deserowego reguluje cena odpadu. Chore, prawda? A jednak tak jest.
-
Wcale nie żart z tym gadaniem o przemyśle. Z uwagi na brak rynków zbytu corocznie na przemysł będzie trafiała znaczna ilość jabłek deserowych, bez znaczenia na ich dobrą jakość. Już mijający sezon to pokazal.
-
To jabłko z komór też trzeba było wysypać do rowu żeby nie psuć ceny na przyszły rok.
-
To są sporadyczne przypadki losowe. Jak ktoś niestety miał jeśli może powinien się wstrzymać jak najdłużej ze sprzedażą żeby od razu nie psuć ceny.
-
Każdy powiedział to co wiedział, wszyscy zgadzają się ze sobą a będzie nadal tak jak jest… To nie my ustalamy ceny owoców tylko przetwórnie i grupy. My jesteśmy parobkami. W tym sezonie znów dadzą nam taka cene byśmy za dużo nie zarobili i nie zdechli z głodu ale dołożyli. Moim zdaniem w tym roku bardzo dużo sadowników którzy sparzyli się po sezonie przechowalniczym będzie chciało opchnąć jabłko na jesieni. Więc przy większej podaży cena znow jebnie. Obserwujcie pirosa. Zbiór trwa niecałe 2 tygodnie, a już Bronisze full, by sprzedać trzeba się prosić, a grupy płacą 1 zł za kg od 7. Więc jeśli nikt go nie przetrzyma że 3 tygodnie cena szybko poleci. Tylko bądź mądry i pisz wiersze, by sadownik który dołożył za prąd do chłodni chciał teraz ładować się w koszty na przechowywanie pirosa przy tak nie pewnej cenie?
Wszystkie komentarze dostępne na grupie. Zapraszamy do udziału w dyskusji.
Każdy z sadowników produkuje mimowolnie przemysł. Na przemysł skalda się jabłko z przerywki, odrzut z przechowalni, jabłka uszkodzone przez grad, odsort podczas szykowania. Czy sadownicy produkują tylko 5% przemysłu? – To wszystko zależy od zbyt wielu czynników. Natomiast „produkcja” przemysłu w gospodarstwie może wynosić do 5% do nawet 25%. Oczywiście są także gospodarstwa gdzie po gradzie można mieć 100% przemysłu ale to sytuacje ekstremalne wykraczające po za „przykładowy, standardowy sad”.
Napewno warto pochylić się nad wpisem na grupie Facebook, i zastanowić czy warto sprzedawać jabłka z przerywki drzew.