w ,

Zamiast sadu jabłoniowego – konopie?

Czy sadownictwo jest opłacalne? Wielu sadowników z roku na rok rezygnuje z sadów i inwestuje w branżę jagodową np. borówkę amerykańską a może tak przebranżowić się na Konopie?

W Polsce przybywa chętnych do uprawy konopi siewnych. W 2017 roku nad Wisłą było 1,2 tys. ha powierzchni upraw tej rośliny, a w 2019 roku – 3,5 tys. ha. O pierwszym podejściu do uprawy konopi opowiada money.pl Piotr Masionek. Wyjaśnia, jakie są koszty.

– Sam jestem studentem rolnictwa. Chciałem jednak prowadzić swoją praktykę rolniczą z roślinami znacznie ciekawszymi i o wiele bardziej wszechstronnymi niż np. szeroko uprawiane popularne zboża. Krok po kroku i wyszedł pomysł, że jeżeli konopie siewne to jest taka dobra roślina pod wieloma względami, a produkty z niej są dosyć kosztowne, to czemu nie spróbować uprawy? – mówi Piotr Masionek na co dzień mieszkający w Warszawie.

Zanim jednak chętny do obsiania pola nasionami konopi musi zmierzyć się z machiną biurokratyczną. Uprawa konopi siewnych (włóknistych) podchodzi bowiem pod ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii, więc przed uprawą należy wystąpić o pozwolenie do gminy, na której terenie znajduje się pole, które chcemy przekazać pod uprawę.

Złożenie wniosku kosztuje 30 złotych. Gmina ma miesiąc na odpowiedź, a w wyjątkowych sytuacjach – dwa. Schody zaczynają się w przypadku dokumentów, które trzeba złożyć jako załączniki.

Potrzeba m.in. wypisu z rejestru gruntów od wojewódzkiego urzędu marszałkowskiego potwierdzającego status właścicielski gruntu (kosztuje on 50 złotych) czy wypisu z rejestru karnego, który zapewnia, że składający wniosek nie ma na koncie wykroczeń na podstawie ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii (30 złotych).

– Trzeba również załączyć faktury z zakupu nasion, etykiety nasion. Następnie musisz napisać szereg oświadczeń, w których potwierdzasz, że zdajesz sobie sprawę, że uprawa roślin od pewnego stężenia jest zakazana, że przetworzysz towar we własnym zakresie i masz do tego zaplecze. Musisz też załączyć dokumentację, że rzeczywiście to zaplecze posiadasz. Ewentualnie musisz załączyć umowy kontraktacji skupu surowca – tłumaczy Masionek.

Plony Masionek zebrał wraz z rodziną i znajomymi we własnym zakresie. Po zbiorze roślina powinna schnąć przez minimum dwa tygodnie, by z niej przygotować surowiec. Następnym krokiem w ich przypadku był zbiór próbek, które wysłali do laboratorium, aby sprawdzić stężenie psychoaktywnego THC. Obowiązujący w Polsce limit wynosi 0,2.

Koszty? Wliczając ekipę przygotowującą pole, ekstrakcję zamykają się one w kwocie ok. 17 tys. złotych. Pozyskane olejki CBD sprzedadzą we własnym sklepie z ekologicznymi produktami. Zysk przewidują na poziomie kilkudziesięciu tysięcy złotych, chociaż Piotrowi Masionkowi trudno było oszacować, ile dokładnie zarobią. Zakładają jednak, że wyjdą na plus.

źródło: money.pl –  Krystian Rosiński

Czytaj również:

Zamiast jabłek konopie? Przychód z hektara na poziomie 15 000 zł…

UDOSTĘPNIJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kto zarabia na tanich jabłkach? Kto z kim tak naprawdę konkuruje w handlu jabłkami?

Jakie mogą pojawić się problemy po pierwszym cięciu mechanicznym w starym sadzie?!