Polska jest liderem w produkcji jabłek i mimo iż jest to powód do chwalenia się jest to również duży problem dla sadowników.
Sadów jest za dużo – bez dwóch zdań. Pamiętajmy, że drzewa jabłoni to uprawy wieloletnie i tak jak w przypadku porzeczki, czy truskawki, w roku braku opłacalności możemy zlikwidować taką uprawę, tak ciężej podjąć taką decyzje w drzewach owocowych. Nakład, jaki ponoszą sadownicy na posadzenie drzew i ich uprawę przez kolejne lata jest dużo większy, niż uprawa porzeczki, czy truskawki.
Bardzo niewielu sadowników samych z siebie decyduje się na wykarczowanie sadu i nieposadzenie w to miejsce znowu sadu. Dlatego warto byłoby rozważyć przez Rząd wprowadzenie dopłat do karczowania sadów w celu ograniczenia areału jabłoni w Polsce.
Sadownicy na redakcyjny forum otrzymali pytanie :
Czy zdecydowałbyś się na wykarczowanie 1/3 sadu ze swojego gospodarstwa za dopłatę od Państwa?
Ponad 80% ankietowanych deklaruje chęć karczowania sadów za dopłatą od Państwa.
Sadownicy na pomysł (naszej redakcji) dopłat do karczowania sadu reagują:
Dopłata to świetny pomysł , zamiast dopłacać do przemysłu jak to było w ubiegłym roku. Powinna też być podpisana deklaracja przez sadownika, że na tej ziemi nie posadzi sadu przez najbliższe 10 lat. Inaczej to znowu pieniądze za wyrwanie u większości pójdzie na nowe nasadzenie a to błędne koło – pisze Radek.
Zgodzę się na wykarczowanie nawet 50% na dopłatę, oby tylko dali na wiosnę dopłatę do nowych nasadzeń – pisze Daniel.
[ Na forum są również przeciwnicy tego pomysłu – czytaj komentarze… ]