w

Sadownicy wcale nie muszą sprzedawać jabłek deserowych po niskich cenach!

Ceny jabłek deserowych na przestrzeni dwóch tygodni spadły, tego nie da się ukryć, ale czy sadownicy muszą sprzedawać jabłka deserowe po niskich cenach?

Według danych z GUS oraz WAPA wynika, że w tym roku jabłek będzie więcej niż w roku poprzednim. Czy to prawda?

Sądząc po wypowiedziach sadowników, nie do końca tak jest. Jabłek może i będzie niewiele więcej, ale jabłek wysokiej jakości deserowych – NIE! Przez wiele sadowniczy regionów w Polsce przeszły przymrozki, susze, ulewy i GRADOBICIA. Te ostatnie zjawisko wpłynęło bardzo nie korzystnie na ilość dostępnych jabłek deserowych.

Wielu sadowników produkujących wysokiej jakości jabłka, niestety nawiedził grad. Sadownicy zdają sobie sprawę, że jabłka nie będą nadawały się do długiego przechowalnictwa. I mimo wypracowanej jakości oraz minium pozostałości, jabłka będą musiały zostać sprzedane w najbliższym czasie.

Z początkiem zbioru letnich odmian, wiele firm akceptowało jabłka po delikatnym gradzie, również zbyt na takie jabłka sadownicy znajdowali na rynkach hurtowych.

W sytuacji, gdy jabłek wysokiej jakości deserowych naprawdę nie będzie zbyt wiele, czy warto sprzedawać owoce po 1,50 zł?

Oczywiście zupełnie inaczej trzeba rozpatrywać sytuacje, gdy jabłka zniszczyły nam anomalia pogodowe lub gdy mamy jakieś duże wydatki w gospodarstwie np. kredyt, zakup maszyny czy zapłacenie faktury za opryski.

W dzisiejszej rozmowie z osobą wysyłającą jabłka do krajów Beneluksu dowiedzieliśmy się, że zdarzają się sytuacje, iż sadownicy sami proponują niższe ceny, aby tylko sprzedać towar z drzewa:

Obecnie poszukuję wysokiej jakości jabłka odmiany Red Jonaprince w rozmiarze do maksymalnie 85 mm+. Kupuje jabłko z minimum 3 pozostałościami, bez lizaków, ordzawień czy śladów po gradzie. Płacimy za wagę w skrzyni 2,10 zł/kg. Spotykam się w sadzie sadownika, przed zakupem, aby zobaczyć jabłka i niestety wiele jabłek w odmianie Red Jonaprince ma przerosty. Ostatnio miałem sytuacje, gdzie sadownik prosił, żebym zabrał jabłka za 1,20 zł za wagę w skrzyni (odmiana Red Joanprice). Ja nie potrzebuje kupić 50% jabłka w rozmiarze 90 mm +, nie jestem handlarzem, chce kupić towar ładny i dobrze za niego zapłacić – informuje nas jeden z kupujących owoce w powiecie Grójeckim.

Drodzy, sadownicy pozostawiam Wam taką myśl na dzisiejszy wieczór:

Gdybyśmy byli solidarni i jabłek wysokiej jakości teraz nie sprzedawali w cenach oferowanych, to czy grupy, firmy nie zapłaciły by więcej? Czy np. dzięki temu sadownicy, których nawiedziły anomalia pogodowe, typu grad nie mieli by szansy sprzedać trochę drożej jabłek? Jabłka wysokiej jakości mogą spokojnie poczekać w komorze na cenę 3 złote… jabłka po lekkim gradzie, nie koniecznie…

UDOSTĘPNIJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Rynek hurtowym Bronisze: „Dziś to masakra” – komentuje sadownik

„…straciliśmy całe pokolenie pszczół”. Wartość samych skradzionych pszczół to około 15 tys. zł.