w , , ,

Poznajcie młodego sadownika który zrewolucjonizuje sadownictwo w ochronie przed przymrozkami!

Nikogo nie zaskoczy stwierdzenie, że produkcja owoców w Polsce w dużym stopniu zależy od warunków atmosferycznych. Najbardziej przerażająca wizja dla sadowników to wiosenne przymrozki.

Ostatnie kilka lat udowodniło producentom owoców, jakie znaczenie ma ochrona plonu w okresie wiosennych przymrozków. Polscy producenci w celu ochrony swoich plonów przed wiosennymi przymrozkami stosują świece, zraszanie nadkornowe czy ogrzewają swoje uprawy, stosując maszyny specjalistyczne.

Nie wątpliwie każdy z wyżej wymienionych sposobów jest w jakimś stopniu skuteczny, ale i bardzo kosztowny! Nasz portal natomiast znalazł skuteczny i relatywnie niedrogi sposób ochrony upraw przed przymrozkami.

Spotkaliśmy się w okolicach Warki z sadownikiem Kacprem Kaczmarczykiem, który wspólnie z rodzicami od wielu lat zajmuje się uprawą czereśni na areale około 12  hektarów.

Czereśnie są jednymi z bardziej wrażliwych upraw na wiosenne przymrozki, a ochrona ich przed przymrozkiem jest dużo trudniejsza, niż np. jabłoni. Najcześciej stosowanym sposobem w ochronie sadu czereśniowego (podczas przymrozku) jest stosowanie świec. Koszt jednej świecy jest w granicach około 30 zł netto. Ilość, świec która jest potrzebna na hektar to około 400 sztuk, w przypadku ochrony 12 hektarów czereśni jedna noc kosztuje nawet około 150 tys. złotych!

Pan Kacper przekonuje, że koszt ochrony sadu czereśniowego może być dużo niższy przy zastosowaniu innego rozwiązania, gdzie również mamy stały wydatek ciepła chroniący uprawę podobnie jak przy świecach.

Mało kogo jest stać wydać 150 tysięcy złotych za jedną noc ochrony w uprawie czereśni. Przymrozek w 2020 roku wystąpił kilkakrotnie co kumulowało koszty ochrony jeszcze bardziej – informuje sadownik. Od kilku lat szukaliśmy tańszej i równie skutecznej alternatyw do ochrony sadu przed przymrozkami. Po kilku latach doświadczeń opartych na  próbach i błędach stworzyliśmy w naszym gospodarstwie produkt skuteczny w walce z wiosennymi przymrozkami!

Kominek sadowniczy to obecnie najlepsza alternatywa do ochrony sadów czereśniowych stworzona przez gospodarstwo Państwa Kaczmarczyków. Co ciekawsze kominki cieszą się dużym zainteresowaniem nie tylko w uprawie czereśni!

Nasze kominki doskonale sprawdzają się również w uprawie borówek, gruszy, jabłoni i śliw. Obecnie testujemy kominki w uprawach pod osłonami malin, truskawek i papryki. Efekty są bardzo interesujące – informuje Pan Kacper.

Kominek sadowniczy to najwyższej klasy produkt stworzony z blachy kwasoodpornej. Dzięki zastosowaniu w kominku kwasówki żywotność jego wynosi minimum 10 lat! Podczas użytkowania blacha się nie przepala, nie powstają dziury.

Jestem sadownikiem i wiem, że produkt który stworzyliśmy jest skuteczny, ekonomiczny i innowacyjny w ochronie przed przymrozkami. Kominek jest bardzo starannie i dokładnie wykonany co gwarantuje jego żywotność. Wybieramy najlepsze materiały, które zagwarantują użytkownikowi kilka a nawet być może kilkanaście sezonów użytkowania kominka – informuje Pan Kacper.

Wymiar kominka jest dopasowany do potrzeb sadowników:

  • długi czas palenia bez konieczności dokładania
  • łatwe i szybkie napełnienie
  • przechowywanie zajmuje mało miejsca

Sugerowana ilość kominków na hektar to od 100 do 250 sztuk. Koszt jednego kominka to zaledwie 80 złotych netto co w przeliczeniu na 10 lat daje wydatek 8 złotych netto na sezon.

Kominki wypełnia się torfem oraz zrębką w celu szybkiego rozpalenia. Materiał torfowy do palenia kominka to bardzo niski koszt dla sadownika, ponieważ tona torfu kosztuje od 350 d0 600 złotych. Do jednego kominka zmieści się około 15 kg co daje nam około 10 godzin stałego wydatku ciepła podczas przymrozku. Koszt wypełnienia torfem jednego kominka do osiągnięcia czasu palenia 10 godzin to około 6 złotych.

Testowaliśmy różnych producentów torfów i na ten moment mamy sprawdzonego już jednego dostawcę. Torf kupujemy w cenie 450 złotych za tonę – informuje sadownik.

Po obliczeniu wszystkich kosztów ochrony sadu kominkami na jednym hektarze, jednej nocy, jednego sezonu, używając 250 sztuk na hektar, koszt całkowity ochrony wynosi maksymalnie 1500 złotych. Co jest relatywnie bardzo niską ceną w porównaniu do kosztów jakie ponoszą sadownicy przy użyciu świec!

Plusem kominków jest to, że mamy możliwość powtórnego napełnienia go przed następnym przymrozkiem. W przypadku świec nie mamy takiej możliwości – informuje sadownik. 

Ogromną zaletą kominków jest również jego szybkie rozstawienie na polu oraz podpalenie.

W ciągu 20 minut dwoje ludzi jest wstanie rozstawić kominki na areale jednego hektara. Ciągnik jedzie na jedynce drogowej a my ustawiamy w międzyrzędach kominki. Rozpalanie jest również bardzo szybkie przy użyciu butli gazowej – informuje sadownik Kacper.

Obecnie kominki można zamówić* i zakupić* bezpośrednio w firmie TERMOSAD oraz w sklepach sadowniczych „Delta” u Pana Adama Jaworskiego i w sklepach w AGRO-MATI w Falęcicach oraz DAM-SAD Nowym Miedzychowie.

*termin realizacji zamówień na kominki wynosi 30 dni.

UDOSTĘPNIJ

2 komentarze

Dodaj odpowiedź

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sadownicy obawiają się tego, co spotka ich w 2021 roku – Mirosław Maliszewski ZSRP

Kto jest odpowiedzialny za utrzymanie przepustów znajdujących się pod zjazdami z dróg publicznych?