w

Holenderski sadownik uważa, że ​​ceny wzrosną dopiero po 1 kwietnia.

foto: www.freshplaza.com

Holenderski sadownik Johan Stigter jest zaniepokojony rynkiem owoców. Jako czynniki zwiększające niepewność sprzedaży wymienia sytuację geopolityczną w Europie i wysoką inflację.

„Biorąc pod uwagę rozwój wydarzeń na świecie i wydarzenia w Rosji, wybraliśmy bezpieczeństwo” – zaczyna Johan. Oczekuje lepszej sprzedaży gruszek niż jabłek, ale uważa, że ​​ceny wzrosną dopiero po 1 kwietnia.

Uważa, że ​​inflacja zaszkodzi największej sprzedaży owoców i widzi, że konsumpcja gruszek w Niemczech już spada. „W przypadku przedłużającej się inflacji ludzie najpierw zapłacą rachunki, a dopiero potem kupią owoce. Globalne napięcie powoduje strach i ostrożność obywateli”.

„Rosnące koszty to kolejna przeszkoda dla sadowników” – zauważa Johan. Na przykład płaci prawie cztery razy więcej za nawozy, o 12% więcej za środki ochrony roślin, a praca również stała się droższa. Nie wspominając o gwałtownie rosnących kosztach energii elektrycznej do chłodzenia”. Johan mówi, że trudno jest przerzucić je na ceny sprzedaży.

Według Stigtera istnieją również wyzwania związane z uprawą. Oprócz degradacji nawozów martwi go polityka ochrony roślin. „W ostatnich latach zainwestowaliśmy ogromne środki w redukcję emisji, ale powiedziano nam, że środki ochrony roślin muszą zostać zredukowane o 50% do roku 2026/2027, bez uwzględnienia indywidualnych gospodarstw. To nie ma sensu. wywołać kryzys żywnościowy w ciągu pięciu lat”.

Sadownik dodaje że, nie otrzymujesz rekompensaty za pieniądze wydane na bardziej zrównoważony rozwój. „Jeżeli nic nie zarabiasz, bez wątpienia bycie bardziej zrównoważonym staje się bardzo kosztowne” – kontynuuje Johan. Chciałby, aby powstał fundusz fiskalny, który rekompensuje wysiłki na rzecz zrównoważonego rozwoju zawarte w programach takich jak GlobalGAP, GRASP i PlanetProof. Takie znalezisko powinno być finansowane przez handel detaliczny lub zarządzane i dystrybuowane przez rząd.

Jednak Johan z optymizmem patrzy w przyszłość. „Nie mamy wielu perspektyw, ale jestem pozytywnie nastawiony i mam kogoś, komu mogę przekazać biznes”.

źródło: www.freshplaza.com

UDOSTĘPNIJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sadownicy nie czerpią korzyści z sprzedawanych w sklepach jabłek po 10 złotych.

Wsparcie klęskowe dla rodzin rolniczych – trwa nabór. Zakładana wysokość pomocy od 5 000 do 10 000 zł.