Sprzedających owoce jest niewielu. Towar również pozostawia wiele do życzenia. Jest niskiej jakości, napompowany wodą i nietrwały.
– Jest dużo deszczu, a przez to już nie ma ładnej truskawki. To odbija się na smaku i na sprzedaży – mówi jeden z handlarzy.
Mniejsza ilość klientów wpływa na wysokość cen.
– Zbiór jest trudniejszy, sprzedawców jest mało, przez to ceny truskawek znów idą w górę – mówią kupujący.
Na szczęście istnieją gospodarstwa, w których zbiory dopiero się zaczynają. Te plantacje są szczególnie chronione. Dzięki temu czynniki atmosferyczne mają mniejszy wpływ na niż na tradycyjne uprawy gruntowe.
– Folia zazwyczaj powoduje wzrost temperatury, ale na niektórych plantacjach zabezpieczamy owoce folią dyfuzyjną, która działa odwrotnie i redukuje nasłonecznienie oraz temperaturę. To daje większy komfort pracy – mówi Krzysztof Żabówka, dyrektor firmy stosującej nowoczesną uprawę owoców.
Na początku sezonu na nowoczesnych plantacjach zbiera się po około pięciu ton owoców dziennie – w sumie około sześćdziesięciu ton z każdego hektara. Dzięki uprawom na podwyższeniu pracownicy mają ułatwione zadanie.
– Nie musimy się schylać i szukać owoców. Po prostu podchodzimy i zrywamy truskawki – mówi jedna z pracownic.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Dzisiaj miałam okazje zobaczyć piękną plantacje truskawek w Goszczynie ❤️🍓
Podwyższenie chroni rośliny przed chwastami i szkodnikami. W takim systemie uprawy truskawki mogą dawać plony nawet do pierwszych przymrozków.
źródło: lodz.tvp.pl – TVP3 Łódź