Niedziela, 4 października w Polsce upłynęła pod znakiem burz, silnego wiatru i opadów. Na niektórych terenach powiatu Rawskiego wystąpiły mocne gradobicia, które zniszczyły plony sadowników. Grad nie oszczędził gotowych do zbioru jabłek. Straty na tym etapie produkcji w sadach są ogromne.
W moim sadzie uszkodzone zostały jabłka odmiany Ligol i Jonagored. Grad szedł falowo, kilometr dalej mam drugie pole, tam nawet deszcz nie spadł – informuje nasz portal Mateusz z miejscowości Rzymiec w gminie Sadkowice.

Jeden z sadowników z gminy Biała Rawska, informuje:
„Po 5 uderzeń na jabłku. Krukówka”
Dostaliśmy również wiele informacji od sadowników z Woli Chojnaty o gradobiciu w tamtejszych sadach.
W miejscowości Teresin kolo Orlej Góry, niedaleko Annopola spadł grad. Akurat na tej działce mam 3 hekatary Ligola i Idareda. Na jabłkach widać ślady od uderzenia gardu – informuje nasz portal Pani Wiesława i dodaje zdjęcia pokazujące skutki gradobicia w swoim sadzie:


GUS informował nie tak dawno, iż „zbiory z sadów jabłoniowych zostały oszacowane na ok. 3,4 mln t (w porównaniu do produkcji roku poprzedniego jest to o ok. 10% więcej).” Czy GUS założył również takie anomalia pogodowe jak grad w tym roku? Jabłka po gradzie niestety nie nadają się na eksport, ani na sprzedaż na rynku krajowym.
Wiadomo jakie to towarzystwo ubezpieczeniowe ?
Starą Wieś też obiło.
Ja mam 6 rok z kolei grad, z czego 3 grady przeszły takie, że nie było czystego jabłka. Dalej pozwalajmy na działa przeciw grad owe…
Ja miałem w tym roku 3 razy Grad i już dawno jestem po zbiorach wiem co to znaczy ale to i tak delikatny Grad u mnie nie było jabłka na drzewie całego nie przeciętego hoc teraz gorzej to boli tuż przed samym zbiorem