w

Chciał polubownie dogadać się ze szkółkarzem, ale chyba się nie uda…

zdjęcie ilustracyjne do artykułu

Sezon zakupu i sadzenia drzewek w pełni… Pamiętajcie, że to, z którego i jakiego miejsca kupujecie drzewka ma również znaczenie. Niżej przedstawimy Państwu sytuację, która miała miejsce tego roku w jednym z gospodarstw sadowniczych.

Sadownik kupił drzewka od jednego z szkółkarzy (z województwa Lubelskiego), niestety okazało się, że drzewka mają uszkodzenia. Korzeń i kora (od szczepienia do samej korony) są popękane. Drzewka sadownikowi zaczęły wypadać w sadzie.

Pierw po posadzeniu 20% drzewek się nie przyjęło, kolejne 30% drzewek wypadło już w 2 miesiącach po posadzeniu, kolejne po kolejnych dwóch miesiącach, a pozostałe pod koniec sezonu jesiennego. Najwięcej drzewek uszkodzonych było w odmianie Red Cap.

Co ciekawsze, jak zauważa sadownik wszystkie trzy odmiany: Gala, Golden, Red Cap od tego szkółkarza mają te same objawy. Dodatkowo, szkółkarz nie chciał wystawić faktury zakupu sadownikowi od początku na drzewka. Sadownik niestety pod dużą presją szkółkarza zgodził się na brak faktury …

Sadownik zaprosił szkółkarza na pole, gdzie zaobserwował dziwne schorzenie na drzewkach. Na tej samej działce gdzie, ma trzy odmiany od feralnego szkółkarza, posiada również te same odmiany od innych szkółkarzy z Polski. Okazuję się, że tylko na drzewkach od szkółkarza z Lubelskiego, występują dziwne objawy.

Niedługo po odwiedzinach szkółkarza na polu sadownika, „ktoś” złamał wierzchołki zdrowych drzewek od innych szkółkarzy… Interesujące któż to był? Co ciekawsze w jakim celu zostały złamane wierzchołki zdrowych drzewek i czemu nie zostały złamane czubki chorych drzewek…

Całą sprawą aktualnie zajmuje się policja…

UDOSTĘPNIJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wielka Brytania szuka pracowników wśród Tadżyków

Stawki za pielenie truskawek w 2022 roku