Wiosenny stres w sadach jabłoniowych: wyzwania dla sadowników
W tym roku wiosna zaskoczyła wszystkich swoim impetem. Sadownicy nastawili się na kontynuację zeszłorocznej walki z parchem jabłoni, zapowiada się jednak, że największą role w tym roku odegra właściwa biostymulacja roślin.
Wysokie temperatury i intensywne opady deszczu sprawiły, że wegetacja w sadach jabłoniowych ruszyła z kopyta. Drzewa wybudzone z zimowego snu, błyskawicznie wypuszczają liście i chyba nikt się nie spodziewał, że z początkiem kwietnia pojawi się różowy pąk.
Szybkie tempo wegetacji, wczesna wiosną, przyczynia się zaburzeń w pobieraniu składników, już można zauważyć tak zwany głód . Niestety gleby mamy jeszcze wielu miejscach o niskiej aktywność, co dodatkowo utrudnia pobieranie składników pokarmowych przez rośliny.
Stres środowiskowy dla roślin, w tak wczesnej fazie może zapowiadać duże problemy związane z ilością i jakością plonu. Stosowanie odpowiedniej biostymulacji może być jedyna alternatywą do zminimalizowania strat.
Jak wygląda aktualna sytuacja w sadach, czy drzewa doświadczają już stresu i jak sobie z nim poradzić? Na te pytanie i wiele innych odpowiadają: sadownik, Cezary Rokicki z gminy Biała Rawska oraz Sylwia Gabrysz, specjalista w dziedzinie biostymulacji i żywienia roślin z firmy Life Bio Farma. Zapraszamy do obejrzenia filmu: