Po pierwsze i najważniejsze, niedobór wapnia objawia się głównie na owocach. W jaki sposób? Wpływa negatywnie na przechowalnictwo, szybciej powstają oparzenia słoneczne oraz brak wapnia może powodować pękanie owoców. Sadownicy często niedobór wapnia w sezonie nazywają korkiem na jabłkach. Mało osób zdaje sobie sprawę, iż owoce z małą zawartością wapnia po wyjęciu z komory bardzo szybko atakują grzyby.
Wapnujemy gleby czy to za mało? Oczywiście, że za mało! Wysokie zawartości wapnia w glebie nie zagwarantują nam, iż ten wapń dostarczony będzie do owoców. Głównie wapń z gleby trafia do liści i drzewa.
Sadownicy do wykonywania zabiegów dolistnych stosują:
- mrówczan wapnia
- chlorek wapnia
- saletrę wapniową
Plusy i minusy poszczególnych nawozów dolistnych.
Chlorek wapnia jest tanią alternatywą dla sadownika owszem, niestety jednak ma wady. Jakie? Po pierwsze przy wysokich temperaturach skuteczność dostarczenia wapnia w postaci chlorku wapnia graniczy z cudem! Chlorek wapnia słabo przyswaja się do rośliny w gorącej i suchej pogodzie. Drugą wadą tego produktu jest fitotoksyczność, która może powstać po zastosowaniu chlorku wapnia. Sadownicy często wykonują ostatni zabieg przed zbiorem dużą ilością chlorku wapnia. Czy popieram tą opcję? Polemizowałabym, gdyż jest kilka szkół mówiących o zaletach i wadach takich zabiegów. Nie skrytykuje sadowników, którzy robią takie zabiegi w dużej dawce ale też nie będę nikogo zachęcać.
Co do saletry wapniowej plusem jest znowu niski koszt zabiegu lecz dużą wadą jest problem z wybarwianiem jabłek. Nawóz niestety może nie sprzyjać odmianom czerwonym. Pierwsze zabiegi w sezonie powinniśmy wykonać saletrą wapniową, należy jednak zwrócić uwagę że jeśli mamy mało jabłek to nie jest saletra wapniowa wskazana ponieważ będzie gonić nam drzewa i gałęzie a nie owoce.
To może mrówczan wapnia tyle się o nim mówi? Gorące upalne dni nie są przeszkodą do wykonania zabiegu. Oczywiście pamiętajmy, że żadne zabiegi przy 30 stopniach Celsujsza nie są skuteczne:). A wracając do mrówczanu wapnia… dość nie dawno pojawił się on w Polsce, zaledwie kilka lat temu. Jest najbardziej efektywnym produktem z wymienionych wyżej oraz najskuteczniejszym. Mrówczan ma również jeszcze jedną zaletę – szybciej się wchłania niż pozostałe produkty wapniowe.
Zapytacie ile razy w sezonie powinniśmy wykonać zabieg wapniem? Czym więcej tym lepiej z uzasadnieniem, iż mam na myśli liczbę zabiegów w sezonie a nie ilość kg czy litrów w jednym zabiegu. Optymalnie należy wykonać 7 zabiegów, jeśli ktoś wykonał 10 uważam, że jest to perfekcyjne dbanie o owoce. Oczywiście są sadownicy, którzy wykonują 15 zabiegów wapniem w sezonie np. Cezary Rokicki.
Samo wykonanie dużej ilości zabiegów i wybór nawozu to nie klucz do sukcesu! Czemu? Kluczem są warunki pogodowe do których należy te zabiegi dostosować. Najlepsze warunki pogodowe to temperaturze powietrza >25°C, bezwietrzna pogoda oraz równomierne pokrycie cieczy. Najlepszy termin w ciągu dnia na oprysk to wieczór, gdy temperatura powietrza wynosi około 15°C oraz nie ma wiatru. Temperatura poniżej 10°C w nocy podczas wykonywania zabiegu chlorkiem wapnia jest bezskuteczna – chlorek wapnia poniżej 10°C się nie wchłania.
Jaki produkt stosować?
Na rynku Polskim jest wiele dostępnych produktów, sadownicy często nie wiedzą jaki produkt zastosować. Jednym z najlepszych produktów dostępnych na rynku Polskim oraz wspaniale przyswajalnych jest Lebosol Calcium Forte SC!
Lebosol Calcium Forte to płynny nawóz mikroelementowy z dodatkiem manganu (Mn) i cynku (Zn) Zawartość składników: 1,5% manganu (21g/l Mn); 0,5 % cynku (7 g/l Zn) dodatkowo w skład wchodzi: 13,5% wapnia rozpuszczalnego w wodzie w formie mrówczanu wapnia!
Co zapewni nam Lebosol Calcium Forte?
Jędrność owoców, zapobieganie gorzkiej plamistości podskórnej oraz fizjologicznym chorobom przechowalniczym.
Jak stosować Lebosol Calcium Forte?
kilkakrotnie 5 – 8 l/ha od fazy przekwitania aż do zbiorów (u odmian podatnych na ordzawienia zaczynając od fazy orzecha włoskiego).