w ,

Stawki przy zbiorze wiśni dla pracowników. Okazuje się, że sadownik wychodzi na minusie i wiśnie opłacają się tylko rwaczom!

Tematem gorącym wśród sadowników są stawki w 2021 roku dla pracowników przy zbiorach wiśni [więcej dowiecie się na forum „Sadownictwo – doradztwo”]. Jak wiemy sezon wiśniowy lada moment w pełni. Ceny wiśni na skupie obecnie wynoszą:

Wiśnie takie jak Groniasta, Derbecyn, Lucyna, Panda w trakcie zbiorów, Łutówka również jest zrywana w niektórych lokalizacjach, a gospodarzy nurtuję: Ile płacić pracowniom za zbiór owoców?

Przypomnijmy tylko, że wielu sadowników pamięta lata, gdy wiśnia płaciła 70 groszy i w tamtym czasie płacono rwaczowi 40 groszy za kg – czyli więcej niż zysk dla gospodarza! 

Stawka za rwanie w tym roku dla rwacza będzie w przedziale od 60 groszy do złotówki  i tutaj należy zaznaczyć, że cena złotówki będzie maksymalną ceną za zbiór w przypadku sprzedaży wiśni wysokiej jakości. Najwięcej sadowników wskazuję w tym roku kwotę 70 groszy od kilograma zerwanych owoców z przeznaczeniem na skup.

Często czynnikami wpływającymi na kwotę za rwanie są:

  • zakwaterowanie
  • pojemnik rwania (łubianka czy plastik)
  • dedykowane miejsce zbytu, czyli czy wiśnia będzie na mrożenie, czy do tłoczenia, czy na rynek hurtowy
  • wyżywienie pracownika
  • jakość plonu
  • ilość plonu na drzewie

Sadownicy pod zapytaniem na forum dotyczącym stawek za zbiór wiśni piszą:

  • 70 gr to jest taka minimalna stawka, za mniej nikt nie będzie chciał rwać . Zakładając, że cena nie spadnie i utrzyma się na obecnym poziomie czyli średnia 1,7 to jeśli zostanie 1zl to jeszcze w miarę a jeśli cena spadnie z tego co słyszałem do 1,2 to no niestety 50 gr jak ma zostać to koszty tylko.
  • Maksymalnie 70 gr jeśli cena zostanie na obecnym poziomie. Do tego trzeba doliczyć koszty noclegu i ubezpieczenia w przypadku pracowników z za wschodniej granicy.

Jak wielu producentów wiśni zauważa, na produkcji wbrew pozorom nie zarabiają najwięcej sadownicy ale właśnie rwacze!

  • Zakładając że jak się ma płacić komuś więcej niż dla gospodarza to albo wyrwać wiśnie i iść do sąsiada bo 80gr bez pryskania, bez ubezpieczenia, bez podatku, bez płacenia za prąd – bo nawodnienie, bez kupowania opryskow, nawozów tam 100 % zarobku bez zmartwień albo rwać samemu jak zostanie połowa to tak jak by się komuś zapłaciło..
  • 80 gr. Połowę trzeba oddać i znów rolnikowi na bułki zostanie  – taki los.
  • u nas na skupach płacą 1,6 od kg i prawdopodobnie cena spadnie. Płacenie 80 gr byłoby niedorzeczne biorąc pod uwagę wzrost kosztów oprysków. Paliwo poszło do góry, podatek poszedł do góry, opryski poszły do góry, cięcie poszło do góry. Po odliczeniu stawki za rwanie i tych wszystkich wcześniej poniesionych kosztów, okazuje się że sadownik wychodzi na zero lub na minusie. A gdzie jeszcze wynagrodzenie sadownika? Dlatego trzymanie wiśni na polu po to, by ktoś zarobił jest zupełnie bezsensowne.

Agrobiznes: „Zbiór mechaniczny wiśni kosztuje jedną trzecią zbioru ręcznego…” ?

 

UDOSTĘPNIJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wysokoprzyswajalne nawozy dolistne od Valagro powiększają swoją rodzinę o nowy skład: 0.25.50 !

Minister Rolnictwa proponuje samozbiory w uprawie wiśni?!