Paweł Kołecki jest gospodarzem niewielkiego, pięciohektarowego gospodarstwa sadowniczego, które od pokoleń przechodzi z ojca na syna. Przejął je po swoim tacie, który z kolei odziedziczył je po dziadku. Historia gospodarstwa sięga czasów przedwojennych, kiedy to dziadek rozpoczął współpracę z SGW w Warszawie, dzięki czemu gospodarstwo przez pewien czas pełniło funkcję doświadczalną.
Pan Kołecki wspomina, że dawniej sprzedaż owoców na Broniszach była opłacalna, jednak od kilkunastu lat już tam nie jeździ. Zamiast tego, nawiązał współpracę z hurtownią, która zaopatrywała największe warszawskie hotele, takie jak Mariott, Victoria i Holiday Inn.
Prace w Sadzie
Cięcie drzew w gospodarstwie pana Kołeckiego rozpoczyna się zazwyczaj w styczniu i trwa do maja. Ze względu na krótkie dni i inne obowiązki, początkowo cięcia trwają po 2-3 godziny dziennie. W tym czasie gospodarz zajmuje się również pracami porządkowymi i remontowymi.
Pan Kołecki wspomina, jak zmieniały się narzędzia, których używał. Początki były trudne, cięcie ręcznymi sekatorami wymagało dużej siły i, jak sam mówi, „wyrabiało mięśnie”. Do 2023 roku pracował tradycyjnymi sekatorami ręcznymi. Dopiero w 2023 roku zakupił krótki sekator elektryczny, który bardzo mu się spodobał. W 2024 roku wziął udział w konkursie podczas dnia otwartego w Agrobard i wygrał sekator elektryczny Campagnola Speedy, który trzyma w ręku podczas rozmowy.
Sekator SPEEDY charakteryzuje się lekkością, ergonomicznym kształtem i dwoma pozycjami ostrza, co umożliwia precyzyjne cięcie zarówno cienkich, jak i grubszych gałęzi. Pan Kołecki chwali jego szybkość i uniwersalność – można go stosować nie tylko w sadzie jabłoniowym, ale także w winorośli i uprawie porzeczek.
W tym roku pan Kołecki zakupił również sekator elektryczny Campagnola STARK 90, z którego jest bardzo zadowolony. Początkowo miał pewne obawy, jednak po kilku dniach pracy przekonał się do tego narzędzia. Zauważył znaczną poprawę wydajności – cięcie rzędu drzew, które wcześniej zajmowało mu około 3 godzin, teraz zajmuje od półtorej do dwóch godzin. Co ważne, po pracy z tym sekatorze nie odczuwa zmęczenia, które towarzyszyło mu po wielogodzinnym cięciu sekatorami dwuręcznymi.
Pan Kołecki odnosi się również do komentarzy innych sadowników, którzy uważają sekator STARK za wolny. Tłumaczy to specyfiką ostrza i pełnym zakresem cięcia. Mimo pozornej wolniejszej pracy, w rzeczywistości cięcie przebiega szybciej i jest mniej męczące. Podkreśla, że po wielu latach pracy z sekatorami dwuręcznymi, odczuwał ból rąk i kręgosłupa, szczególnie pod koniec sezonu. Sekator STARK 90 znacznie poprawił komfort jego pracy.
Moc i Precyzja
Pan Kołecki demonstruje moc sekatora Campagnola STARK 90 na grubszych gałęziach, potwierdzając jego zdolność do cięcia nawet twardego drewna o średnicy około 4 cm. Pokazuje również, jak radzi sobie z cięciem mniejszych gałązek.
Zapraszamy do wywiadu w formie video:
Historia pana Kołeckiego to opowieść o połączeniu tradycji z nowoczesnością w sadownictwie. Od ręcznych narzędzi po nowoczesne sekatory elektryczne, ewolucja ta znacząco wpłynęła na efektywność i komfort jego pracy. Dzięki nowoczesnym rozwiązaniom, takim jak sekator Spark 90, pan Kołecki może pracować wydajniej i bez nadmiernego obciążenia fizycznego, dbając o swój sad i kontynuując rodzinną tradycję.
Sekatory elektryczne Campagnola dostępne w Agrobard oraz na stronie sekatorlsadownicze.pl