Sezon cięcia w pełni. Dla sadowników to czas intensywnej pracy, kluczowej dla przyszłorocznych zbiorów. W sercu tych przygotowań, w sadzie Pana Wojtka, spotykamy się, by porozmawiać o narzędziu, które na przestrzeni lat przeszło prawdziwą rewolucję – elektrycznym sekatorze.
20 lat z sekatorem Electrocoup – rewolucja w cięciu sadów
Pan Wojciech, doświadczony sadownik, opowiada o tegorocznym cięciu w swoim sadzie. Mimo trudności spowodowanych chorobą, prace postępują, a sprzyjająca aura pozwala na nadrobienie zaległości. Kluczowe jest zakończenie cięcia grusz do połowy marca.
Cięcie grusz, podkreśla Pan Wojtek, to „jeden z najważniejszych zabiegów agrotechnicznych w sadach gruszowych”. Ze względu na „nieduże ilości pąków”, wymaga precyzji i doświadczenia, by „mieć to od razu w oczach, ile tych pąków jest na drzewach, umieć sterować, żeby pąki rozkładać”. Kluczowe jest umiejętne rozplanowanie cięcia gałęzi „jednorocznych, dwuletnich i trzyletnich”, ponieważ to właśnie one „pracują” – rodzą owoce.

Sekator-weteran w akcji
W sadzie gruszowym, gdzie wykonano już 70% cięcia, pan Wojciech demonstruje pracę z sekatorem elektrycznym Infaco Electrocoup 3005. To narzędzie, choć ma już 20 lat, wciąż jest niezawodne. „Sam byłem zszokowany, że tak długo wytrzymał,” mówi sadownik, podkreślając, że sekator był intensywnie użytkowany, a nawet serwisowany. Mimo wieku, bez problemu radzi sobie z gałęziami o grubości do 3,5 cm.
„W ciągu tych dwóch dekad sekator pracował pod bardzo dużym obciążeniem, na pełnym rozwarciu, przy grubych gałęziach w starych kwaterach sad” – dodaje sadownik.
Model Electrocoup 3005 to jeden z pierwszych sekatorów w Polsce, kupiony w firmie Elkner Service. Pan Wojtek, jak sam przyznaje, „zawsze lubi jakieś tam nowości niesprawdzone. Choć nie kosztowało i na pewno do dziś nie kosztuje małych pieniędzy, inwestycja okazała się warta takiego wydatku”. Sadownik uważa, że „ten co wymyślił sykat elektryczne, to to jest jedno z ważniejszych narzędzi w sadownictwie, które usprawnia nam pracę”.
Electrocoup – przełom w sadownictwie
Pan Wojciech nie ukrywa swojego uznania dla sekatorów elektrycznych. Wspomina, że praca sekatorem ręcznym, zwłaszcza w starszych sadach, była niezwykle obciążająca fizycznie. Dzięki Electrocoupowi cięcie stało się lżejsze i bardziej wydajne, a mogą go wykonywać nawet kobiety.
Zapraszamy do oglądania relacji z sadu oraz dalszego czytania artykułu pod filmem:

Nowy model na horyzoncie
Podczas rozmowy pan Wojciech testuje również najnowszy model sekatora Electrocoup – F3020. Jest pod wrażeniem jego lekkości (700 gram) i szybkości działania. Nowy sekator reaguje precyzyjnie na nacisk, oferując aż 10 możliwości ustawienia kąta cięcia. „Widać, że technika przez 20 lat poszła do przodu,” zauważa sadownik.

Jakość i niezawodność przede wszystkim
Pan Wojciech podkreśla, że przy wyborze narzędzi sadowniczych, takich jak sekator, kluczowa jest jakość. Chociaż sekatory elektryczne z wbudowanymi bateriami są popularne, ich żywotność i awaryjność mogą być problematyczne. Długowieczność i niezawodność Electrocoupa, a także profesjonalny serwis firmy Enkler Service, sprawiają, że jest to inwestycja, która się opłaca. „Jest to bardzo, bardzo solidna firma.”
Porównuje on postęp w technologi sekatorów, do samochodów. „No nie ukrywajmy samochód 20 lat temu a dziś to też jest różnica różnica”. Porównóje on jednak swój 20-letni sekator, do 20-letniego BMW7, które „też jeździ i też dobrze i też jeszcze nie prędko zamieni na nowy samochód”.
Historia pana Wojciecha i jego 20-letniego sekatora Electrocoup to dowód na to, że inwestycja w wysokiej jakości narzędzia przynosi długofalowe korzyści.