Konwój około 50 traktorów prowadzonych przez producentów owoców z całej Belgii przybył w tym tygodniu do Brukseli. Sadownicy strajkowali, aby otrzymywać większy udziału w marżach generowanych przez sprzedaż jabłek i gruszek w krajowych supermarketach.
„Owoce, które nas opuszczają, kosztujące 0,50 euro za kilogram, kończą na cenie dla konsumenta 2 euro” – powiedział RTBF. „Marginesy są dostępne. Konsument nie musi płacić więcej za belgijskie owoce. Wystarczy, aby marże były sprawiedliwie rozdzielone między każdego aktora w sektorze”.
Sadownicy wysypali skrzynki z jabłkami na próg Comeos w proteście przeciwko narastającemu kryzysowi w branży.
Koszty produkcji jabłek i gruszek gwałtownie wzrosły od zeszłego roku ze względu na rosnące koszty energii elektrycznej, której producenci potrzebują do przechowywania owoców.
W obliczu niezrównoważonych kosztów niektórzy sadownicy zamiast sprzedawać swoje plony ze stratą, decydują się na wyrwanie jabłoni. Według Bel RTL około 15% plantacji jabłek w całej Belgii zostało już tej zimy wyrwanych.
Jean-Luc Dardenne, producent z Meeffe w prowincji Liège, powiedział RTBF, że lokalni producenci są odrzucani na rzecz importu z zagranicy.
„W Belgii zawsze produkowaliśmy jabłka” – powiedział. „Jesteśmy znani na całym świecie z naszej produkcji jabłek i gruszek. Nonsensem jest nie produkować tutaj i sprowadzać zamiast tego jabłka z Nowej Zelandii, Republiki Południowej Afryki lub innych miejsc.”
Dyrektor naczelny Comeos, Dominique Michel, zaprzeczył, jakoby belgijskie supermarkety wybierały importowane produkty zamiast lokalnie uprawianych owoców.
„Jesteśmy najlepszymi partnerami belgijskich sadowników” – powiedział. „Nie mniej niż 93% gruszek na półkach naszych supermarketów jest pochodzenia belgijskiego, a w przypadku jabłek jest to 68%”.
Comeos powiedział, że spadek cen lokalnie uprawianych produktów wynikał częściowo z załamania rosyjskiego i ukraińskiego rynku eksportowego w wyniku walk między dwoma narodami. W oświadczeniu zacytowano badanie przeprowadzone przez Price Observatory, według którego marża zysku w belgijskim handlu owocami wynosi zaledwie 1,29%.
Obecnie planowane są konsultacje między Comeos a producentami w celu uwzględnienia skarg sadowników.
Zdjęcie: Laurie Dieffembacq/Belga
źródło: https://www.thebulletin.be