W tym tygodniu, wraz z uruchomieniem największych przetwórni w Polsce, rynek czarnej porzeczki doświadcza znaczących fluktuacji cenowych, które budzą niepokój wśród plantatorów. Początek skupu, który miał przynieść ulgę po trudnych warunkach atmosferycznych, zaskoczył niskimi stawkami, zwłaszcza w niektórych regionach.
Obecnie, ceny skupu czarnej porzeczki w powiecie rawskim oscylują wokół 6 złotych za kilogram za porzeczkę w skrzynkach i 5,60 złotych za porzeczkę w kistenach. Jest to drastyczna różnica w porównaniu do województwa lubelskiego, gdzie za kilogram owoców wciąż płaci się 8 złotych (porzeczkę dostarcza się po uprzednim zapisie z dostawą). Ta dysproporcja regionalna jest źródłem frustracji dla wielu producentów.
Niskie ceny w powiecie rawskim są ogromnym szokiem dla plantatorów. Wielu z nich zakładało minimum 8 złotych za kilogram w tym roku, zwłaszcza po tak ciężkich warunkach atmosferycznych, które w znacznym stopniu ograniczyły plony. Optymiści mówili nawet o stawkach rzędu 10-12 złotych za kilogram. Tymczasem, jak to ujął jeden z producentów, „początek skupu to zakłady przetwórcze rozdały karty”.
Jednak gra na rynku wciąż trwa. Należy pamiętać, że towaru jest niewiele!
Jak zauważa jeden ze skupujących: „Jakość pierwszego towaru, konkretnej pierwszej odmiany, jest niska – towar się gotuje. Wraz z kolejnymi dniami na rynku będą dostępne inne lepsze odmiany„. Mimo to, wyraża on optymizm, sugerując, że ceny na poziomie 7-8 złotych za kilogram są do osiągnięcia w dalszej części sezonu.
Sytuacja na rynku czarnej porzeczki jest dynamiczna. Plantatorzy z nadzieją patrzą na dalszy rozwój wydarzeń, licząc na to, że ograniczona podaż i rosnące zapotrzebowanie wpłyną na korektę cen w górę, przynosząc im oczekiwane zyski po trudnym sezonie.