PZU, gigant ubezpieczeniowy, pod lupą w związku z ofertą dla sadowników
Powszechny Zakład Ubezpieczeń (PZU), od lat ugruntowany lider na polskim rynku ubezpieczeń, w tym także w sektorze rolnym, znalazł się w ogniu dyskusji w związku z najnowszymi doniesieniami dotyczącymi oferty ubezpieczeń upraw sadowniczych. Jak wynika z informacji docierających od samych agentów tej firmy, PZU miało wydać dyspozycje, zgodnie z którymi dotowane ubezpieczenie od gradu dla drzew i krzewów owocowych oraz truskawek ma być oferowane wyłącznie klientom, którzy w przeszłości nie zgłaszali szkód. Argumentacja przedstawiana przez agentów klientom ma sugerować, że takie ograniczenie jest podyktowane rentownością tego rodzaju ubezpieczeń dla PZU oraz dostępnością oferty jedynie dla tych, którzy nie doświadczyli strat. Ta niepokojąca informacja stawia pod znakiem zapytania dostępność kluczowego zabezpieczenia dla producentów owoców w Polsce.
PZU odpowiada: Ograniczenia wynikają z nadwyżki popytu i limitów dotacji
W odpowiedzi na te doniesienia, PZU przedstawiło oficjalne stanowisko, które rzuca inne światło na zaistniałą sytuację. Z informacji przekazanych agentom przez centralę firmy wynika, że PZU od wielu lat aktywnie wspiera polskich producentów rolnych, oferując im szeroki wachlarz ubezpieczeń upraw, zarówno w ramach programów dotowanych przez państwo, jak i na warunkach komercyjnych. W ofercie dotowanej rolnicy mają możliwość ubezpieczenia swoich upraw od tak zwanych ryzyk obowiązkowych, do których zalicza się grad i przymrozki wiosenne, a także od ryzyk dobrowolnych, takich jak deszcz nawalny czy huragan. Dodatkowo, na zasadach komercyjnych, PZU proponuje ubezpieczenie upraw między innymi od ryzyka pożaru [PZU pismo].
Kluczowym elementem wyjaśnienia PZU jest jednak sytuacja, jaka zaistniała w przypadku dotowanych ubezpieczeń upraw owoców drzew, krzewów owocowych i truskawek od ryzyka gradu. Spółka tłumaczy, że obserwuje się tutaj „strukturalną nadwyżkę popytu” na tego typu ubezpieczenia w stosunku do ilości środków finansowych przeznaczonych na dopłaty do składek. Pula pieniędzy na dotowane ubezpieczenia rolne jest ściśle określana przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W celu jak najefektywniejszego wykorzystania tych ograniczonych środków i umożliwienia skorzystania z dotowanego ubezpieczenia jak największej liczbie rolników, PZU zdecydowało się na podział dostępnych funduszy na poszczególne rodzaje upraw i ryzyka.
W związku z tym, oferta PZU na obecny sezon w zakresie ubezpieczenia od gradu dla owoców drzew, krzewów owocowych i truskawek została skierowana do dotychczasowych klientów, którzy nie mieli szkód, oraz do klientów z niskim wskaźnikiem szkodowości.
Sprzeczność w przekazie? Relacje agentów a oficjalne stanowisko PZU
Pomimo oficjalnego wyjaśnienia PZU, utrzymują się doniesienia o rozbieżnościach w przekazie docierającym do rolników za pośrednictwem agentów. Informacje sugerują, że agenci mieli otrzymywać instrukcje, aby tłumaczyć brak możliwości ubezpieczenia upraw owocowych klientom z historią szkód argumentami o rentowności dla PZU.
Możliwe, że agenci, w codziennym kontakcie z klientami, upraszczają złożone mechanizmy alokacji dotacji i koncentrują się na aspekcie, który z ich perspektywy wydaje się najbardziej oczywisty – firma ubezpieczeniowa preferuje klientów, którzy nie generują wypłat odszkodowań. Nie można jednak wykluczyć, że za tym przekazem kryje się również głębsza presja na osiąganie określonych wskaźników rentowności, która w połączeniu z ograniczoną pulą dotacji prowadzi do selektywnego oferowania ubezpieczeń.
Co to oznacza dla sadowników? Utrudniony dostęp do ochrony przed gradem
Gradobicie jest jednym z najbardziej dotkliwych zagrożeń dla upraw sadowniczych. Nawet krótkotrwałe opady gradu mogą spowodować poważne uszkodzenia owoców, liści, a nawet pędów drzew i krzewów, prowadząc do znacznych strat w plonach i obniżenia ich jakości . Ubezpieczenie od gradu jest zatem kluczowym elementem zabezpieczenia finansowego dla sadowników.
Brak możliwości skorzystania z dotowanego ubezpieczenia może zmusić rolników do poszukiwania komercyjnych alternatyw, które zazwyczaj wiążą się z wyższymi składkami. Dla wielu gospodarstw sadowniczych, zwłaszcza tych mniejszych, dodatkowe koszty ubezpieczenia mogą okazać się zbyt dużym obciążeniem finansowym, co w efekcie może prowadzić do rezygnacji z jakiejkolwiek ochrony przed ryzykiem gradu. To z kolei zwiększa ich podatność na negatywne skutki ekstremalnych zjawisk pogodowych i może zagrozić stabilności ich działalności.
Dotowane ubezpieczenia rolne w Polsce: System wsparcia z ograniczeniami
System dotowanych ubezpieczeń rolnych w Polsce jest mechanizmem wsparcia finansowanego z budżetu państwa, mającym na celu zmniejszenie kosztów polis ubezpieczeniowych dla rolników . Dopłaty mogą pokrywać nawet do 65% składki, co znacząco obniża obciążenie finansowe producentów rolnych . W ramach tego systemu ubezpieczyć można szeroki zakres upraw od różnych ryzyk, w tym od gradu, przymrozków wiosennych, huraganu, deszczu nawalnego czy ujemnych skutków przezimowania .
W Polsce istnieje kilka zakładów ubezpieczeń, które zawarły umowy z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie stosowania dopłat do składek, w tym między innymi PZU . Rolnicy, którzy otrzymują płatności bezpośrednie z Unii Europejskiej, mają obowiązek ubezpieczenia co najmniej 50% powierzchni upraw dotowanych od przynajmniej jednego ryzyka obowiązkowego, takiego jak grad czy przymrozki wiosenne .
Maksymalne sumy ubezpieczenia dla poszczególnych upraw są określane corocznie w rozporządzeniu Rady Ministrów. W 2024 roku maksymalna suma ubezpieczenia na 1 hektar dla drzew i krzewów owocowych wynosiła 156 000 zł, a dla truskawek – 81 400 zł . Te limity pokazują skalę potencjalnej ochrony finansowej, jaką mogą uzyskać rolnicy.
Uprawa | Maksymalna suma ubezpieczenia na 1 ha (2024) |
---|---|
Drzewa i krzewy owocowe | 156 000 zł |
Truskawki | 81 400 zł |
Ograniczenia w dostępie do dotowanego ubezpieczenia, takie jak te zgłaszane w przypadku PZU, mogą podważać ideę powszechnego wsparcia dla rolników i stawiać pod znakiem zapytania efektywność całego systemu, jeśli znaczący ubezpieczyciel ogranicza dostęp na podstawie historii szkód.
Alternatywne opcje ubezpieczenia dla sadowników
W obliczu ograniczeń wprowadzonych przez PZU, sadownicy mogą poszukiwać alternatywnych rozwiązań u innych ubezpieczycieli, którzy również oferują dotowane ubezpieczenia upraw rolnych . Na rynku działa kilka firm, które mają podpisane umowy z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi, takich jak Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych „TUW”, Generali, AGRO Ubezpieczenia, InterRisk czy VH Polska . Warto sprawdzić oferty tych podmiotów i zweryfikować, czy nie stosują podobnych ograniczeń w dostępie do ubezpieczenia od gradu dla upraw sadowniczych.
Oprócz dotowanych polis, rolnicy mają również możliwość wykupienia ubezpieczeń komercyjnych, zarówno w PZU, jak i w innych firmach. Należy jednak liczyć się z tym, że składki na takie ubezpieczenia mogą być znacznie wyższe, co dla wielu gospodarstw może stanowić barierę finansową.
Wnioski: Niepewna przyszłość ubezpieczeń sadów?
Doniesienia o ograniczaniu przez PZU dostępu do dotowanego ubezpieczenia od gradu dla upraw sadowniczych klientom z historią szkód, w połączeniu z oficjalnym wyjaśnieniem firmy o limitach dotacji i nadwyżce popytu, rysują złożony obraz sytuacji na rynku ubezpieczeń rolnych w Polsce. Niezależnie od przyczyn tej polityki, jej konsekwencje dla sadowników mogą być poważne, szczególnie dla tych, którzy w regionach o podwyższonym ryzyku wystąpienia gradu już doświadczyli strat.
Niezbędne wydaje się dalsze monitorowanie sytuacji na rynku ubezpieczeń sadów oraz dialog między przedstawicielami środowiska rolniczego, ubezpieczycielami i Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi w celu znalezienia rozwiązań, które zapewnią sadownikom szeroki i sprawiedliwy dostęp do ochrony przed tak poważnym ryzykiem, jakim jest gradobicie.
Materiał chroniony prawami autorskimi. Kopiowanie dozwolone tylko przy wskazaniu źródła.