w ,

Presja chorób grzybowych była w tym roku znacznie niższa

Zabiegi przedzbiorcze – kropka nad i w ochronie jabłek

Gdy zbliża się czas zbioru jabłek, warto pamiętać, że zabiegi wykonywane na końcowym etapie wegetacji stanowią zwieńczenie podejmowanych przez cały sezon wysiłków i inwestycji, by osiągnąć zdrowe plony wysokiej jakości. Chociaż choroby przechowalnicze rozwijają się później, to do porażenia przez patogeny grzybowe dochodzi jeszcze w sadzie. Jak wynika z prognoz, spodziewane w najbliższym czasie warunki pogodowe będą niestety sprzyjały infekcjom. Jak im zapobiegać?

Sezon sadowniczy 2022 zdecydowanie nie należał do najłatwiejszych i przyniósł producentom owoców poczucie niepewności co do dalszych perspektyw prowadzenia upraw. Licznym problemom – takim jak rosnąca inflacja, drastycznie droższe nawozy, kilkukrotna podwyżka cen prądu, przekładająca się na wzrost kosztów przechowywania owoców – towarzyszyły niskie, zdecydowanie niezadowalające ceny skupu jabłek. W efekcie sadownicy starali się ograniczać ponoszone wydatki, niestety również te na ochronę. Jednak nie można zapominać o tym, że negatywne skutki rezygnacji z niezbędnych zabiegów są zazwyczaj długofalowe i przełożą się na dużo gorszą kondycję sadów w kolejnych latach.

Ze względu na deficyt opadów deszczu wiosną i latem presja chorób grzybowych była w tym roku znacznie niższa, dlatego zdarzało się, że sadownicy wykonywali znacznie mniej zabiegów fungicydowych niż zazwyczaj. Nawet jeżeli stosowana ochrona rzeczywiście była mniej intensywna, to i tak wymagała nakładów finansowych. Z tego powodu zaniedbanie ostatnich zabiegów przedzbiorczych jest ryzykowne, gdyż może doprowadzić do powstania strat w zebranym plonie – szczególnie jeśli jabłka przeznaczone są do przechowywania przez dłuższy okres. Co prawda obecnie stawki w skupach nie są korzystne, jednak sytuacja rynkowa jest dość nieprzewidywalna i za kilka miesięcy może okazać się, że wzrośnie zapotrzebowanie na jabłka, a wraz z nim ceny.

Pogoda będzie sprzyjać infekcjom

Wraz z postępującymi zmianami klimatycznymi letnie miesiące są w ostatnich latach coraz cieplejsze i suche – tak jak tegoroczny sierpień, który okazał się okresowo wręcz upalny. Jak wynika z prognoz, w najbliższym czasie w wielu regionach kraju nadal spodziewane są bardzo wysokietemperatury, ale towarzyszyć im będą burze i intensywne opady deszczu. Dotyczy to również terenów sadowniczych, takich jak okolice Warki, Grójca czy część Małopolski. – Utrzymująca się temperatura powyżej 25 stopni C i silneopady deszczu to najlepsze warunki do wystąpienia chorób grzybowych. Biorąc pod uwagę prognozy i zwiększoną presję patogenów, trzeba zadbać o jabłka zapobiegawczo, a nie interwencyjnie, nawet jeśli produkty przeznaczone do zwalczania chorób przechowalniczych wykazują i takie działanie – podpowiada Tomasz Chochorowski, doradca z INNVIGO.

Choroby przechowalnicze – zapobiegaj, żeby uniknąć strat

U progu zbiorów, które w przypadku wcześniejszych odmian jabłek zaczną się prawdopodobnie ok. 10 września, widoczne są różnice, jeśli chodzi o kondycję owoców. W zadbanych sadach, w których ochrona była prawidłowo prowadzona, jabłka są jędrne i dorodne. Natomiast tam, gdzie zabiegi zostały w znacznym stopniu ograniczone, widać, że owoce są mniejsze, a niekiedy mają też niższą jędrność.

Jesteśmy na ostatniej prostej, jeśli chodzi o ochronę sadów. Część jabłek nie trafi od razu na sprzedaż, tylko do chłodni. Ważne, żeby prawidłowo zadbać o owoce także pod koniec sezonu.

Już niedługo sadownicy będą podejmowali decyzję, co zrobić z tegorocznymi zbiorami – sprzedać od razu czy zamknąć w chłodni, żeby uzyskać korzystniejszą cenę. W przypadku przechowywania jabłek rekomendujemy FruitSmart3,3 VP, który pomoże zachować na dłużej dobrą kondycję owoców. Jednocześnie przestrzegamy przed stosowaniem okazjonalnie kupowanych preparatów opartych o 1-MCP. Wybór produktów o niesprawdzonym składzie i pochodzeniu to duże ryzyko, a często też brak oczekiwanej skuteczności – podkreśla Tomasz Chochorowski. – Jak wynika z badań przeprowadzonych przez INNVIGO, zawartość substancji aktywnej w sprowadzanych z krajów azjatyckich nielegalnych odpowiednikach środka FruitSmart jest nawet o połowę mniejsza. Po co stosować ochronę, która nie zadziała?

informacja prasowa

Maria Pałasz

UDOSTĘPNIJ

Jeden komentarz

Dodaj odpowiedź
  1. Od początku mówiłem że jabłek będzie mniej ideserowych i przemysłowych jesteśmy na krawędzi przepaści a nikt nie chce podać ręki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Anwil wstrzymuje produkcję nawozów azotowych

Henryk Kowalczyk i Jacek Sasin mają wypracować mechanizm stabilizacji cen nawozów