w

… natomiast jabłka staniały o 25,6%.

Jak wynika z cyklicznego monitoringu prawie 27 tys. cen detalicznych, styczeń br. mocno zaskoczył Polaków w sklepach podwyżkami. Średnio wyniosły 17,6%, patrząc na dane z tego i zeszłego roku. Zdrożała dosłownie każda z 12 obserwowanych kategorii. Na szczycie tabeli znalazły się produkty tłuszczowe ze wzrostem o 58,7%. Wśród nich rekordzistą jest olej, który podrożał aż o 73,5%. Na wysokich pozycjach w zestawieniu widać też tzw. inne artykuły – 47,6%, mięso – 23,9%, a także nabiał – 23%. Dalej są warzywa i owoce – po 13,6%. Tylko nieco mniejsze podwyżki objęły pieczywo – o 11,4%, jak również dodatki spożywcze – o 10,5%. Z kolei produkty sypkie zdrożały – o 8,4%, a napoje – o 7,8%. Ceny chemii gospodarczej poszły w górę o 4,7%, a używek – o 4,1%.

Cykliczny raport pt. „INDEKS CEN W SKLEPACH DETALICZNYCH”, autorstwa UCE RESEARCH i Hiper-Com Poland, nie pozostawia złudzeń co do skali drożyzny w sklepach. Zebrane dane dotyczą wszystkich dyskontów, hipermarketów, supermarketów, sieci convenience i cash&carry. Analitycy sprawdzili łącznie ponad 1,3 tys. marek i blisko 27 tys. cen detalicznych. Zestawiono wyniki 12 kategorii oraz 45 poszczególnych produktów ze stycznia br. i ub.r. I na tej podstawie stwierdzono, że ceny codziennych zakupów wzrosły o 17,6% w porównaniu z analogicznym okresem zeszłego roku. Podrożały też wszystkie analizowane kategorie.

Wysoki wzrost cen surowców rolnych, wzmacniany silnym popytem na całym świecie, ma odzwierciedlenie w kosztach zakupów art. spożywczych. Poza tym na ceny żywności na początku br. mogły mieć wpływ też opłaty za energię. Są one ważnym komponentem kosztowym m.in. w produkcji warzyw szklarniowych, skrobi, wyrobów piekarskich i ciastkarskich. W styczniu wiele przedsiębiorstw otrzymało na przykład nowe faktury za gaz. Wpływ tego jest jednak mocno zróżnicowany

– mówi Grzegorz Rykaczewski, analityk sektora rolno-spożywczego w Santander Bank.

W styczniu wielu ekspertów zwracało uwagę na to, że sklepy podnosiły ceny, by pod koniec miesiąca lub na początku lutego zacząć je obniżać. W opinii Karola Kamińskiego, współautora raportu, w ten sposób branża prawdopodobnie zabezpieczyła swoje interesy tuż przed wprowadzeniem zerowego VAT-u na żywność. Gdyby nie to, wzrosty mogłyby być nieco mniej odczuwalne. Jednocześnie ekspert dodaje, że producenci i sprzedawcy realnie nie mieli z czego ciąć cen, bo sami doświadczali sporych podwyżek przez inflację, w tym rosnące koszty produkcji i transportu.

Warzywa i owoce, zdrożały po 13,6%. Ceny kapusty skoczyły aż o 61,1%, cebuli – o 32,4%, a marchwi – o 25,1%. Z kolei ziemniaki potaniały o 7,5%. Podrożały mandarynki – o 44,3%, winogrona – o 19,7%, a także pomarańcze – o 12,4%.

Natomiast jabłka staniały o 25,6%.

Rolnicy sygnalizowali, że okres wegetacji roślin był opóźniony o ok. 2-3 tygodnie, co w znacznym stopniu przełożyło się na cykl produkcyjny. Jednak, moim zdaniem, na podwyżki finalnie przełożyło się większe zainteresowanie krajowymi produktami, szczególnie tymi świeżymi

– komentuje Karol Kamiński.

źródło: Informacja prasowa MondayNews Polska

UDOSTĘPNIJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Aktualna sytuacja w polskim sadownictwie jest tragiczna.

Premier jak i Minister Rolnictwa nie spotkają się z protestującymi rolnikami i sadownikami !