W nowym roku polskie jabłka cieszą się znacznie większym zainteresowaniem niż pod koniec 2022. Mateusz Wajnert, Kierownik Działu Handlowego w Grupie Producentów Owoców Galster twierdzi, że obecnie istnieje duży popyt na odmiany eksportowe.
– W ciągu ostatnich kilku tygodni popyt był bardzo duży, a większość naszych rynków jest obecnie zaopatrywana w płynny sposób. Widać duży popyt na najpopularniejsze odmiany eksportowe, takie jak Gala Royal, Red Chief i Golden. – mówi.
Chociaż poziom zapasów jest mniej więcej taki sam jak w zeszłym roku o tej porze roku Wajnert uważa, że Galster mógłby sprzedawać więcej jabłek niż ma w chłodniach, ponieważ popyt na jabłka jest duży: „W naszej firmie obserwujemy podobne zapasy jabłek w porównaniu z poprzednim sezonem. Patrząc na popularne odmiany eksportowe, mamy większe możliwości sprzedaży większych ilości jabłek niż sami posiadamy. Dlatego firma chciałby współpracować z większą liczbą producentów, by tworzyć solidne partnerstwo. Moglibyśmy wesprzeć producentów zapewniając dobre zarządzanie gospodarstwem i fachową wiedzę, a jednocześnie sprzedawać ich plony. Pracujemy nad szczegółami, aby w przyszłości mieć większy wolumen eksportu dla naszych klientów”.
Wajnert twierdzi, że dla producentów, którzy nie uprawiają popularnych odmian eksportowych, może to być trudny czas. „Ceny jabłek różnią się w zależności od odmiany. Popularne odmiany eksportowe mają dobrą cenę, podczas gdy niepopularne odmiany eksportowe osiągają słabe wyniki. Tak więc handlowcy, którzy mają na stanie popularne odmiany eksportowe dobrej jakości, poradzą sobie. Ci, którzy uprawiają mniej popularne odmiany, mogą mieć w tym roku trudniej. Ceny opakowań i energii oraz stawki dla pracowników znacznie wzrosły” – podsumowuje Wajnert.