w

Jabłka: plon z hektara w 2019 roku…

W okresie od 2004 roku do 2008  roku (można przedłużyć do 2010 roku) – były niskie stosunkowo plony w sadach jabłoniowych bo około 30t/ha. Od 2012 roku nie mamy ani jednego roku gdzie plonowanie jest niższe niż 40t/ha! Kolejne lata a dokładnie od 2015 rok wskazują, że sadownicy plonowanie w sadzie mieli na poziomie 50t/ha.

Ciekawostka: Plonowanie w roku 2018 wynosiło średnio 62t/ha! 

Podkreślić należy, że są to dane średnie. Wraz z wzrostem plonowania w sadach okazuję się, że wzrastają koszty produkcji! Produkcja rośnie, koszty rosną ale CENA NIE ROŚNIE!

Ceny  rosną tylko wtedy kiedy mamy niższe zbiory w Polsce i na świecie – wracając pamięcią do lat 2010, 2017  i 2007. Ceny są stosunkowo dobre  w okresach kiedy mamy niskie zbiory, natomiast w innych sezonach  niestety nie są to ceny gwarantujące opłacalność sadownictwa.

Jaki Plon pozwoli osiągnać gospodarstwu plon opłacalny?

Plon 30 ton z hektara juz w latach 2008-2009 był stanowczo za mały aby produkcja była opłacalna. Od roku 2012 niestety mamy sytuację kiedy ewidentnie plon 30 t/ha absolutnie nie zapewnia opłacalnej produkcji. Opłacalność produkcji zaczyna się od 45 ton z hektara.

Jaki plon z hektara będą mieli sadownicy w 2019 roku?

Obfite plonowanie z 2018 roku, fala przymrozków, gradobicia, opad zawiązków, szkodniki, choroby oraz susza to główne czynniki wpływające na BARDZO NISKI PLON W 2019 ROKU. Średnio w normalnym roku gospodarstwo zakłada plonowanie na około 50 ton z hektara. Jak będzie. w tym roku? Jedno jest pewne, plony będą dużo mniejsze!

Związek Sadowników RP już miesiąc temu informował: „Z naszych informacji wynika, że zbiory będą nie tylko zdecydowanie mniejsze niż rok temu, ale też mniejsze od średniej wieloletniej i prawdopodobnie mniejsze od zbiorów poprzedniego „przymrozkowego” sezonu, czyli 2017 roku.”

A więc jakie będą mieć obecnie sadownicy zbiory z hektara? Informację są bardzo rozbieżne, ponieważ w zależności od regionu oraz odmiany owoc jest lub go nie ma na drzewie. Dla przykładu w gospodarstwie Mariusza Dudka nie ma praktycznie jabłek odmiany Ligol na drzewie, gdzie natomiast 4 km dalej w gospodarstwie Czarka Rokickiego jest to jedyna odmiana na której są jabłka.

Sadownicy z Warki, informują że około 30–40% owoców jest mniej w porównaniu do zwykłego roku. Inne regiony oddalone o 80 km od miejscowości Warki informują, że plony będą  80 – 95 %mniejsze w porównaniu do zwykłego roku. Odmiany Gala i Champion mają najmniejsze straty, podczas gdy odmiany Idared i Golden są dużymi przegranymi.

Z przeprowadzonej ankiety na facebooku przez „kobieta w sadzie” ponad 65% sadowników deklaruję, iż zbiory będą niższe niż 20 ton z hektara. Sadownicy komentują:

Wiktor: „U mnie maksymalnie pół tony z hektara to byłbym szczęśliwy ale po co te liczenie,przypuszczenia,szacowania to chore.Co się nie włączy wszędzie już szacują jakie będą zbiory i po co to wielki błąd i często propaganda!Liczyć ja i każdy z sadowników to będzie dopiero mógł może we wrześniu bo przy takich dziwnych pogodach to jeszcze i te pół tony z ha może mi 10 razy grad zbić!”

Jerzy: „Ja liczę na jakieś …100 sztuk, tak sztuk z 8 ha…”

Andrzej: „co roku powinno być 20- 30 t z ha –i nie było by problemów ze zbytem –„

Mateusz: „20 ton z 10 ha”

Szacowanie tegorocznych zbiorów owoców jest co chwila weryfikowane. Jeszcze dwa miesiące temu wielu sądziło, że straty przymrozkowe będą niewielkie. Masowe osypywanie się zawiązków było powszechne i dotyczyło niemal wszystkich rejonów w naszym kraju i niemal wszystkich gatunków. Jedno jest pewne – zbiory będą mniejsze niż w 2017 roku. Nawet jeśli jakaś część sadowników zakłada zbiory większe niż 2o ton z hektara, mimo wszystko jest to mniejszość. Należy również pamiętać, iż  są gospodarstwa gdzie 20 ton sadownicy liczą zebrać z 10ha.

Czytaj również:

Kto najwięcej zarobi na jabłkach w 2019 roku?!

Dlaczego owoce były tanie w sezonie 2018!? Raport

UDOSTĘPNIJ

2 komentarze

Dodaj odpowiedź

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zbiory owoców będą niższe niż zwykle – to odbije się na cenach!

Czy grozi nam długotrwały upał?