Sezon zbioru wiśni trwa w najlepsze, a temat wynagrodzenia za pracę przy ich zbiorze budzi coraz większe emocje. Na jednej z największych facebookowych grup branżowych – Sadownictwo – doradztwo – wywiązała się burzliwa dyskusja na temat aktualnych stawek za zbiór wiśni, zarówno ręczny, jak i mechaniczny. Co wynika z tej debaty?
Jakie stawki za zbiór wiśni w 2025? Przegląd opinii
Z komentarzy sadowników i pracowników sezonowych wynika, że stawki za zbiór wiśni są bardzo zróżnicowane i zależą m.in. od formy zbioru, lokalizacji, wydajności pracownika oraz jakości plantacji.
Ręczny zbiór – stawki na wagę lub za koszyk:
-
1,2–1,5 zł za kg – często podawane jako standardowa stawka (choć niektórzy ją ostro krytykują jako zbyt niską),
-
3,5–5 zł za koszyk 3 kg – czyli około 1,16–1,66 zł/kg,
-
Pojawiały się także głosy o stawce 2,0 zł za kg, choć nie wszyscy w to wierzą.
Zbiór mechaniczny – kombajnowy:
-
90 gr – 1 zł za kg – to typowe stawki dla kombajnu, które są niższe, ale liczy się większa skala zbioru.
Ile można zebrać dziennie? Realne normy i kontrowersje
Opinie co do dziennej wydajności są podzielone:
-
300 kg dziennie – wielu uznaje tę wartość za realną i osiągalną przy dobrej plantacji i doświadczonym pracowniku,
-
500 kg – rekordziści – niektórzy sadownicy twierdzą, że zdarzają się osoby zbierające nawet 500–540 kg dziennie (choć to wyjątki),
-
70–150 kg dziennie – przy płaceniu za godzinę, wydajność spada, szczególnie gdy owoce są trudniejsze w zbiorze.
Z wyliczeń jednego z użytkowników wynika, że przy stawce 1,2 zł/kg i dziennym zbiorze 300 kg, pracownik może zarobić 360 zł dziennie, co przez 2 tygodnie pracy daje nawet 5 000 zł brutto.
Czy 1,2 zł/kg to za mało?
Nie brakowało komentarzy krytykujących zbyt niskie stawki:
„Sam sobie za tyle rwij” – ironizował jeden z komentujących na stawkę 1,2 zł/kg.
Inni wskazywali na brak chętnych do pracy za takie pieniądze, a także na fakt, że zbiór wiśni to ciężka praca fizyczna.
Jakie były stawki kiedyś?
Jeden z uczestników wspominał, że:
-
15 lat temu płacono 0,40 zł za kg, ale udawało się zebrać nawet 500–540 kg dziennie przy dobrej jakości owocu.
Dziś, mimo wyższych stawek, koszty życia, paliwa i pracy wzrosły, co znacząco zmienia opłacalność sezonowego zatrudnienia.
Sadownicy wciąż szukają złotego środka między opłacalnością a przyciągnięciem rąk do pracy. Choć najniższe stawki sięgają 1,2 zł/kg, realia pokazują, że by przyciągnąć dobrego pracownika, trzeba oferować więcej – nie tylko pieniędzy, ale i godne warunki pracy.