Jak wynika z rozmów z handlowcami, rynek jest delikatnie zapchany jabłkami z tradycyjnych chłodni. Co gorsza, jakość tych owoców często pozostawia wiele do życzenia, co dodatkowo ogranicza ich atrakcyjność dla kupujących.
Niewielkie ilości jabłek z kontrolowanej atmosfery już na rynku
Choć sytuacja w tradycyjnych chłodniach wygląda trudnie, pojawiają się pierwsze pozytywne sygnały. Na rynku odnotowuje się niewielkie ilości jabłek pochodzących z komór z kontrolowaną atmosferą (KA). To właśnie ten towar zaczyna budzić większe zainteresowanie, ponieważ utrzymuje lepszą jakość i świeżość.
Dobrym przykładem jest odmiana Red Jonaprince, która w ostatnich dniach osiąga 1,50–1,65 zł/kg na sortowanie. Jest to wyraźna poprawa w porównaniu z cenami z 16 października 25r., kiedy stawki oscylowały wokół 1,20–1,30 zł/kg.
Skąd podwyżka ceny? Popyt na jabłka z KA
Według handlowców wzrost cen może bezpośrednio wynikać z poszukiwania jabłek z kontrolowanej atmosfery. W momencie, gdy na rynku jest wciąż towar z tradycyjnych chłodni o przeciętnej jakości, kupcy kierują uwagę na owoce lepiej przechowane. Tymczasem takich jabłek jest jeszcze bardzo mało — i to właśnie ograniczona podaż podnosi ich wartość.
Jeden z handlowców podkreśla, że obecnie skupuje wyłącznie jabłka z kontrolowanej atmosfery, za które jest w stanie zapłacić nawet 1,65 zł/kg. W przypadku jabłek pochodzących ze zwykłej chłodni stawka automatycznie spada o około 40 groszy, co wyraźnie pokazuje, jak duża jest dziś różnica jakościowa i cenowa pomiędzy obiema technologiami przechowywania.
Sadownicy wstrzymują się z otwieraniem komór KA
Producenci, z którymi rozmawialiśmy, deklarują, że na razie wstrzymują się z otwieraniem komór KA. Jednak nie wszyscy mają ten komfort…
Ci, którzy mają Red Jonaprince poza KA, stoją pod ścianą
Sadownicy posiadający duże partie Red Jonaprince w zwykłych chłodniach znaleźli się w trudnej sytuacji. Dłuższe oczekiwanie obniży jakość owoców, co przełoży się na jeszcze niższe ceny i większe straty.
