Szypułka prawdę nam powie
Dlaczego truskawki z zachodnich upraw są przepakowywane?
Truskawki importowane są, na początku polskiego sezonu, znacząco tańsze. Koszty produkcji, w tym ogrzewania, sprawiają, że nasza polska jest droższa. Normalną byłaby sytuacja wyboru – obie, obok siebie. Krajowa, świeża, zebrana wczoraj lub dziś rano – powiedzmy 30 zł za kilogram, a dajmy na to, hiszpańska, zerwana jako niedojrzała, dobre 3 dni wcześniej, po przejechaniu całej Europy – 10 zł/kg. Różnica w cenie wiosennych owoców sprawia, że oszuści – trzeba używać tego słowa – przesypują zagraniczne owoce do opakowań, które sugerują ich krajowe pochodzenie. Problemem są zagraniczne owoce, w polskim opakowaniu, po 20-25 zł za kg. Przed tym powinniśmy się bronić.
Jak rozpoznać polską truskawkę?
Producenci ośmielają nas by zadawać więcej pytań. Jako konsumenci mamy do tego prawo.
Pytajmy o pochodzenie truskawki i patrzmy na etykiety
Zagraniczne truskawki są przesypywane i sprzedawane jako polskie. Wymyślają fikcyjne nazwy gospodarstw, podrabiają obecne nazwy gospodarstw. Sprzedają na bazarkach i pod marketami. Nie dajcie się oszukać. Polskie truskawki w maju to owoce z upraw szklarniowych i upraw tunelowych. Będzie ich coraz więcej. Nie tylko w marketach, także w dobrych sklepach i na targowiskach. Ale nie wszędzie. Pytajcie o pochodzenie, o to gdzie i kiedy była zrywana. Szukajcie wiarygodnych odpowiedzi. Sprzedawanie zagranicznej truskawki za cenę polskiej jest oszustwem. Tracimy na tym wszyscy. Jako producenci apelujemy, drodzy konsumenci, nie dajcie się oszukać. Kupujcie polskie truskawki – zachęca Mateusz Maruszewski, „Farma Mój Owoc”.
Smak, zdrowie i mniejszy ślad węglowy
Nasi goście często pytają o to dlaczego ta truskawka smakuje inaczej, dlaczego jest jędrna, soczysta? Dlatego z takim przekonaniem zapraszamy na plantacje w całej Polsce. Lokalne warzywa i owoce rosną w tym samym środowisku co my. Dlatego wiele osób szybko kojarzy smak owoców z ogródka swoich dziadków. Obok smaku, są walory odżywcze i ślad węglowy. Warto o tym przypominać i warto kupować lokalne
podsumowują Weronika i Karol Maciejczyk, plantatorzy z Jenkowic koło Oleśnicy.
Powinniśmy promować lokalne owoce ze świadomością, że ich konsumpcja jest dla nas zdrowsza.
Czy miejsce uprawy ma dziś znaczenie?
Miejsce produkcji jest już dziś najważniejszą referencją przy zakupie owoców i warzyw. Połowa Polaków, kupując oczekuje informacji o kraju pochodzenia – mówi Agata Zadrożna, ekspert Kantar Public.