w

Dalsze trwanie takiego stanu doprowadzi do upadku wielu gospodarstw sadowniczych

Ograniczenia w skupie jabłek na cele przetwórcze oraz dramatyczna sytuacja cenowa na rynku była tematem spotkania sadowników, właścicieli przetwórni i władz powiatu w Sandomierzu. Uczestnicy spotkania poparli treść apelu sadowników ziemi sandomierskiej, w sprawie dramatycznej i nieprzewidywalnej sytuacji producentów owoców i gospodarstw sadowniczych. Apel zostanie przesłany do premiera Mateusza Morawieckiego –  informuje echodnia.eu

Spotkanie, w którym uczestniczyli przedstawiciele powiatu sandomierskiego, Izby Rolniczej, przetwórcy, sadownicy i osoby związane ze sprzedażą i przetwórstwem jabłek w regionie zainicjowali wójtowie gminy Samborzec i Łoniów, gdzie dominuje uprawa jabłek.

Największe problemy, z jakimi dziś borykają się sadownicy to niska cena w skupach na jabłkoprzetwórcze – cena w czwartek 29 września spadła już do 30 groszy. Jeszcze w poniedziałek wynosiła 35 groszy. Niepokój budzą także ograniczenia w skupie jabłek przemysłowych przez zakłady przetwórcze. Pod znakiem zapytania jest także cena na jabłko konsumpcyjne.

Prowadzący spotkanie Marcin Piwnik, sandomierski starosta nie krył, że sytuacja cenowa na rynku skupu jabłka w tym roku jest dramatyczna. – Tak źle nie było od lat – mówił starosta Piwnik. – Cena jabłek przemysłowych zawsze miała wpływ na jabłko konsumpcyjne. W tym roku mamy nadurodzaj jabłka, które są przepiękne. Obserwujemy drugie, niedobre zjawisko – brakuje rynków zewnętrznych. Nie ma Ukrainy, Białorusi i Rosji. Egipt także ograniczył skup jabłek od naszych producentów, więc te jabłka zostaną na rynku wewnętrznym. Ponieważ jest wzrost cen energii, sadownicy coraz rzadziej decydują się przechowywać jabłka w swoich komorach. Większość owoców trafi na cele przetwórcze.

Na terenie powiatu sandomierskiego działa sześć zakładów przetwórczych. Jak zauważył starosta niepokojące jest także takie, to że zakłady te odmawiają przyjmowania jabłek od sandomierskich sadowników z tłumaczeniem, że owoce nie spełniają wymaganych norm.

Na zakończenie spotkania uczestnicy poparli treść apelu polskich sadowników ziemi sandomierskiej, w sprawie dramatycznej i nieprzewidywalnej sytuacji producentów owoców i gospodarstw sadowniczych. Apel zostanie przesłany do Premiera Mateusza Morawieckiego.

Treść apelu:

Apel Polskich Sadowników z Ziemi Sandomierskiejw sprawie dramatycznej i nieprzewidywalnej sytuacji producentów owoców i gospodarstw sadowniczych

„Bieżący sezon zbioru jabłek jest kolejnym z rzędu rokiem, w którym Polscy Sadownicy borykają się z upokarzającymi cenami i warunkami skupu jabłek. Jadąc rano do sadu, nie wiemy, po jakiej cenie będziemy mogli sprzedać to, co zbierzemy z drzew. Często nie wiemy też, czy w ogóle będzie możliwa sprzedaż zebranych owoców. Taka sytuacja jest bardzo demotywująca do dalszej pracy i działa destrukcyjnie na nas, nasze rodziny, nasze lokalne środowiska i nasze zaufanie do instytucji państwa. Odczucia te nasilają się z powodu nieprzewidywalnej sytuacji, co przyniesie jutro, najbliższa, jak i dalsza przyszłość.

Aktualnie w punktach skupu (jeżeli w ogóle przyjmują owoce) otrzymujemy za 1 kg jabłek przemysłowych 30 groszy. Cena ta jest nieznacznie wyższa od ceny sprzed roku. Cena taka, w obecnych warunkach, nie gwarantuje nawet zwrotu kosztów zbioru owoców (min. 200 zł za dniówkę pracownika), nie mówiąc o zwrocie kosztów produkcji. Cena jabłek przemysłowych jest istotnym wyznacznikiem ceny jabłek deserowych, za które proponuje się nam od 60 do 70 groszy za 1 kg. Tak niska cena jabłek przemysłowych nie ma żadnego uzasadnienia. Z przekazów medialnych wiemy, że na rynkach światowych cały czas jest zapotrzebowanie na koncentrat jabłkowy, a jego ceny są stabilne z tendencją wzrostową. Spadku cen nie można też tłumaczyć sezonową nadpodażą surowca (jabłek dla przemysłu), ponieważ w okresie zbiorów świeże jabłko cechuje się największą wydajnością w produkcji koncentratu jabłkowego i soków NFC.

Z całą mocą chcemy podkreślić, że od ubiegłego sezonu ceny środków ochrony roślin, nawozów i paliw drastycznie wzrosły, powodując skokowy wzrost kosztów produkcji. Cały czas jesteśmy informowani o bardzo dużych podwyżkach cen energii elektrycznej, która ma decydujący wpływ na koszty przechowywania jabłek konsumpcyjnych w chłodniach. Do tego dochodzi jeszcze rosnąca w bardzo szybkim tempie inflacja. To wszystko powoduje, że oferowane sadownikom ceny są upokarzająco niskie. Dalsze trwanie takiego stanu doprowadzi do upadku wielu gospodarstw sadowniczych i ludzkich tragedii. Zagrożone są szczególnie gospodarstwa utrzymujące się tylko z działalności rolniczej i produkcji sadowniczej. Bardzo często są to gospodarstwa w wysokim stopniu wyspecjalizowane, prowadzące wysokotowarową, intensywną produkcję, która wymaga wysokich nakładów inwestycyjnych.

Jesteśmy świadomi oddziaływania na sytuację w kraju czynników zewnętrznych, ale to władze państwa ponoszą pełną odpowiedzialność za państwo i za naród, za to, co się w państwie dzieje, i jak ono funkcjonuje oraz za wszystkich obywateli, którzy swoją pracą wypełniają patriotyczny obowiązek pracy dla dobra swoich rodzin, a co za tym idzie, dla rozwoju państwa i dobrobytu narodu. Oczekujemy od Pana Premiera i Wicepremiera odpowiedzialnego i rzeczowego podejścia do naszego apelu oraz podjęcie działań dla wspólnego dobra”.

  • źródło: echodnia.eu
UDOSTĘPNIJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

II edycja projektu „Czas na zmianę” firmy CarboHort

Zbiory z sadów jabłoniowych zostały wstępnie oszacowane ok. 5% więcej w stosunku do roku poprzedniego.