w

GUS: żywność drożała we wrześniu średnio o 4,4 proc.

Ceny we wrześniu były średnio o 5,8 proc. wyższe niż rok wcześniej – podał w piątek Główny Urząd Statystyczny. Oznacza to, że inflacja pobiła rekord i zaskoczyła ekonomistów.

We wrześniu tempo wzrostu cen dóbr i usług konsumpcyjnych okazało się jeszcze wyższe i wyniosło aż 5,8 proc. w skali roku, wynika ze wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego (GUS).

To kolejny rekord i zaskoczenie. Ekonomiści spodziewali się wprawdzie wysokiej inflacji, ale większość prognozowała, że utrzyma się ona na poziomie z sierpnia.

Ostatni raz taką inflację widzieliśmy dwie dekady temu – w lipcu 2001 roku wyniosła 5,2 proc., a w czerwcu 6,2 proc. w skali roku.

Publikacja GUS to wstępny odczyt. Dokładniejsze dane – co i o ile zdrożało poznamy za dwa tygodnie. Trzeba też pamiętać, że wynik 5,8 proc. odnosi się do średniego wzrostu cen, który dla poszczególnych kategorii towarów i usług mógł być znacznie większy lub mniejszy.

Jak wstępnie szacuje GUS, żywność drożała we wrześniu średnio o 4,4 proc. w skali roku, energia o 7,2 proc., a paliwa o 28,6 proc.

Inflacja w Polsce. Co zrobi NBP?

W ubiegłym roku stopy procentowe w Polsce zostały obniżone do historycznie niskiego poziomu, aby walczyć z koronakryzysem. Jednak niskie stopy mogą napędzać wzrost cen. O to, aby ceny w Polsce nie rosły zbyt szybko, powinien dbać Narodowy Bank Polski (NBP).

Podczas gdy Węgrzy i Czesi podnoszą stopy procentowe, aby walczyć z inflacją, NBP pozostaje w trybie „wait-and-see”, czyli „czekaj i patrz”.

Dlaczego NBP nie wkracza do akcji? Zdaniem Adama Glapińskiego, prezesa banku centralnego, inflacja w Polsce jest napędzana głównie przez czynniki zewnętrzne (np. wzrost cen energii czy paliw), zatem podwyżka stóp i tak nie zatrzymałaby drożyzny. Jednak część ekonomistów, w tym członków Rady Polityki Pieniężnej, jest innego zdania.

Kiedy może dojść do podwyżki stóp procentowych w Polsce? W grę wchodzi listopad, kiedy pojawią się nowe prognozy banku centralnego dotyczące inflacji i wzrostu gospodarczego. Jest to jednak scenariusz mniej prawdopodobny. Ekonomiści stawiają raczej na 2022 rok. Jednak najnowsze dane o inflacji za wrzesień być może skłonią bank centralny do szybszej reakcji.

Źródło: money.pl
UDOSTĘPNIJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Stawki płatności bezpośrednich za 2021 r.

„Selekcjonowane” jabłka z 120 letniego sadu, po 3 złote do Niemiec?! Komedia jakich mało!