Niestety kolejni sadownicy padli ofiarą oszustwa. Sprawca, który ukradł auto jabłek deserowych, pozostaje na wolności, mimo że został zatrzymany przez policję.
Piotr chciał kupić jabłka na eksport (ponieważ, jest już znany w branży ze swych oszustw, postanowił podać fałszywe dane). Sadownicy w przekonaniu, że sprzedają jabłka firmie „X”, po ustalonej cenie, wrócili po załadunku do domu.
Następnie za kilka godzin sadownicy otrzymali telefon, informujący, że kierowca zawiózł ich towar deserowy na skup przemysłowy.
Wziął od nas jabłko we wtorek pod fałszywe dane 20 ton na sortownie, a zawiózł na skup i wysypał na przemysł, poinformował nas kierowca – pisze sadowniczka.
Złodziej Piotr udał się z jabłkami deserowymi do punktu skupu i sprzedał je na przemysł, uzyskując odrazu gotówkę do ręki. W obliczu takiej sytuacji, poszkodowani postanowili działać.
Wziął na skupie gotówkę i powiedział że jeszcze przyjedzie…
Policja nas olała bo powiedzieli, że żeby go ścigać to muszą mieć dane. My mieliśmy tylko fałszywe. Nie wiedzieliśmy, kto to jest… – pisze do nas poszkodowana.
Poszkodowani sadownicy urządzili zasadzkę w powiecie Kozienickim i udało im się zatrzymać podejrzanego podczas kolejnej próby sprzedaży skradzionych jabłek.
Początkowo wydawało się, że sprawa została rozwiązana. Jednak szybko okazało się, że sytuacja jest bardziej skomplikowana. Zatrzymany mężczyzna został wkrótce zwolniony.
Piotr jest znany w branży doskonale sadownikom… To nie jego pierwsze oszustwo… Poszkodowanych jest wielu!
Wszystkie informacje dotyczące oszusta Piotra są na naszym redakcyjnym forum – kliknij i sprawdź.
Apel do innych sadowników
Ta historia powinna być przestrogą dla wszystkich sadowników. Należy zachować szczególną ostrożność podczas sprzedaży owoców i dokładnie sprawdzać swoich kontrahentów. Warto również zgłaszać wszelkie podejrzane sytuacje na policję.