Polska jest największym producentem w Europie i jednym z największych eksporterów na świecie. Jednak jabłoniom zaszkodziły najpierw przymrozki i susza, a potem nieustające deszcze.
– W przypadku jabłek myślę, że zbiory będą niższe niż przewidywały wcześniejsze prognozy, ale i tak powinny przekroczyć 3 mln ton, podczas gdy zapotrzebowanie konsumentów to ok. 500 tys. ton, eksport – ok. 1 mln ton, a reszta jest przerabiana, głównie na sok. Co najwyżej nieco mniej owoców trafi do przetwórstwa – komentuje Paweł Kraciński z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej (IERiGŻ).
– Truskawek było mniej, bo część zgniła, gdyż padało zbyt dużo w ostatnich tygodniach. Mało też jest z tego powodu malin odmian letnich, których jakość dodatkowo nie jest zadowalająca. Czerwone porzeczki obrodziły, a czarne wymarzły, śliwki raczej obrodzą, natomiast zbiory wiśni będą zróżnicowane regionalnie – przewiduje.
źródło: next.gazeta.pl
Przypomnijmy, również: