w

Zbigniew Chołyk: Jeżeli ktoś nie chce inwestować w trudniejsze odmianami, polecamy pozostanie przy Szampionie czy Ligolu.

Jaki jest kierunek rozwoju Państwa Zrzeszenia? Inwestują Państwo intensywnie w odmiany, które sprzedadzą się na nowych rynkach, takich tak Daleki Wschód? Zachęcają Państwo sadowników do produkcji tych odmian, na przykład Gali? – odpowiedzi na pytania Pani Redaktor z EURACTIV.pl Zbigniew Chołyk, prezes Zrzeszenia Producentów Owoców STRYJNO-SAD.

Nie narzucamy producentom konkretnych odmian, natomiast oni sami, widzą za które płacimy dwa razy tyle, za które płacimy znacznie mniej, a których wcale nie chcemy. Przez ostatnie dwa lata niechcianą odmianą był Gloster. W zasadzie wysypaliśmy w większości na przemysł.

Jeżeli ktoś nie chce inwestować w trudniejsze odmianami, polecamy pozostanie przy Szampionie czy Ligolu. Natomiast jeśli chodzi o o tych sadowników, którzy są gotowi włożyć więcej wysiłku i wiedzy w produkcję, to zalecamy odmiany bardziej wymagające, takie jak Gala, czy Red Delicious. Są to odmiany, które możemy sprzedać na eksport, ale muszą być naprawdę wysokiej jakości.

Jako grupa już od dwóch lat weszliśmy też w program odmiany klubowej Magic Star. Mamy dziesięcioletnią umowę na założenie sadów tej odmiany. Nasadzenia trwają, to ściśle określona liczba co roku w okresie 10 lat – mamy to wszystko zaplanowane. To jednak opcja dla bardziej wytrawnych sadowników, bo chodzi przede wszystkim o jakość. Poza tym koszty założenia sadu są kilkakrotnie wyższe w przypadku podstawowych odmian, gdzie drzewka są stosunkowo tanie.

Wchodzimy jednak w to z myślą o tym że będziemy mieli droższą odmianę – droższa będzie też produkcja, ale mamy nadzieję że również w Polsce, podobnie jak w innych krajach, odmiana klubowa da sadownikom nowe możliwości ekonomiczne, co przełoży się na dochód.

Wiem, że nie tylko my, ale i inne grupy próbują takich działań. Jest to krytykowane, różnie się na to patrzy, ale nie możemy ciągle dalej sadzić i produkować tych odmian, na które kiedyś znajdowaliśmy rynek zbytu w Rosji czy innych krajach byłego Związku Radzieckiego. My chcielibyśmy, żeby nasze sadownictwo nadal tak wyglądało, ale musimy zupełnie zmienić nasze myślenie.

UDOSTĘPNIJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zbigniew Chołyk: musimy mocno postawić na jakość. Koszty produkcji rosną w bardzo szybkim tempie.

Ukraina zdobywa nowe rynki, więc jest dla nas pewną konkurencją