Co roku w Polsce zdarzają się kradzieże owoców z pól, tym razem jeden z pracowników gospodarstwa, w sadzie czereśniowym złapał na gorącym uczynku złodziei! Sadownik produkujący od wielu lat czereśnie informuje za pośrednictwem mediów społecznościowych o zaistniałej sytuacji:
W piątek wieczorem, nasz pracownik pilnujący sadu, zauważył trzy osoby kradnące czereśnie, szybka akcja i udało nam się ich złapać. Byli to Piotr z Sicienka, Rafał z Zielonczyna oraz Oliwier z Sicienka. Niestety nie mogę publikować ich wizerunku. Najgorsze jest to, że Oliwier ma 10 lat, a na kradzież zabrał go wujek Piotr wraz z kolegą Rafałem właścicielem tego samochodu co miał służyć do zabrania kradzionych czereśni. Uważam, że mieszkańcy gminy mają prawo wiedzieć kto jest ich sąsiadem i czym się zajmuje.
Sprawą zajęła się już policja, a wkrótce sąd.
Jak informuje nasz portal właściciel gospodarstwa, takie sytuacje mają miejsce nawet kilka razy w sezonie!
W artykule 123, paragrafie 1 Kodeksu wykroczeń czytamy: Kto z nienależącego do niego ogrodu bezprawnie zabiera w nieznacznej ilości owoce, warzywa lub kwiaty, podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany.
Przyuczenie do zawodu