w

Z jednej strony embargo z drugiej konkurencja, szkółkarzom trudno sprzedać drzewka …

Z jednej strony embargo z drugiej konkurencja, szkółkarzom trudno sprzedać drzewka – informuje Agrobiznes 16 marca 2023 roku.

Nie ma sektora, na który nie wpłynęłaby wojna rosyjsko-ukraińska. Na szkółkarstwo również. Od wybuchu wojny pracowników z Ukrainy szkółkarze mają mniej, zwłaszcza mężczyzn. Ale i mniej materiału, który pojedzie na wschód. Do Rosji to już zakazane. Był to rynek zbytu zwłaszcza roślin ozdobnych, ale częściowo też i sadowniczych.

Nie możemy w tej chwili eksportować na rynek rosyjski. Oczywiście wiemy co tam się dzieje, wiemy jaka jest sytuacja polityczna, ale zostaliśmy postawieni w bardzo złej sytuacji konkurencyjnej wobec naszych konkurentów z Europy Zachodniej. Włosi, Holendrzy, Belgowie, czy Niemcy mogą eksportować – wyjaśnia Maciej Lipecki, prezes Stowarzyszenia Polskich Szkółkarzy.

Materiał szkółkarski leży więc i czeka na kupców, alternatywą jest Białoruś, ale zdaniem szkółkarzy tylko w teorii.

Nikt nie jest pewny jutra, nikt nie wie co się stanie. Nie wiadomo czy za tydzień będzie jeszcze można przejechać przez granice. Nikt w tej chwili nie zapłaci zaliczki, bo nie wie czy będzie w stanie odebrać towar – mówi Maciej Lipecki.

Z drugiej strony pojawiają się za to ułatwienie dla gospodarstw szkółkarskich z Ukrainy. Zakazany w 2019 roku eksport materiału sadzeniowego do krajów UE został wznowiony. Stało się to możliwe po przeprowadzeniu przez Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności analizy zagrożenia szkodnikami kwarantannowymi dla jabłek i śliw. Zdaniem naszych szkółkarzy tamtejszemu rynkowi trzeba pomagać, ale ważne by odbywało się to na równych zasadach.

Rozumiem, że dzisiaj Komisja Europejska dopuszczając materiał szkółkarski z Ukrainy, również będzie wymagała tych wszystkich, przepisów do wykonania, przepisów sanitarnych, mam tu na myśli zdrowotność materiału szkółkarskiego, który będzie wpływał do Europy – mówi Ryszard Nowakowski, ARNO.

Polskie szkółkarstwo doskonale odnalazło się na rynku europejskim po wstąpieniu do UE. Potrafimy współpracować z największymi producentami na kontynencie a także z nimi konkurować. Podobnie może być ze szkółkami ukraińskimi, tym bardziej, że polscy szkółkarze od lat współpracowali z sadownikami i szkółkami zza naszej wschodniej granicy.

  • źródło: agrobiznes.tvp.pl – „Agrobiznes” 16 marca 2023 roku
UDOSTĘPNIJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ceny polskich jabłek najniższe w całej Wspólnocie

UWAGA! Obowiązkowe szkolenia dla sadowników w zakresie ŚOR i badań opryskiwaczy !