Większość sadowników zakończy zbiory do końca października. Ostatnie tygodnie przyniosły deszcze, które wydłużyły okres zbiorczy jabłek deserowych, no i oczywiście przemysłowych. Wyhamowanie w dostarczaniu surowca na przemysł było na tyle widoczne, że już w drugim tygodniu października zaobserwowaliśmy podwyżki ceny na jabłka przemysłowe.
Pogoda to jeden z czynników, dlaczego mniej jabłek jest dostarczanych do zakładu, ale drugim ważnym powodem bez wątpienia są mniejsze zbiory jabłek! Wiele odmian ucierpiało podczas przymrozków i ich plonowanie jest mniejsze, co skutkuje oczywiście również mniejszą ilością jabłek przemysłowych.
Z nieoficjalnych danych wiemy, że przetwórnie w tym roku nie pracują na pełnej wydajności, ale i pracują z przerwami! Taka sytuacja na przetwórni to rzadkość! Stan magazynowy na koniec października jest niewielki.
„W tym roku mniej sadowników dostracza jabłka, niż w zeszłym roku. Soboty i niedziele są dniem wolnym od pracy, tylko dlatego, że mało kto przywozi towar” – informuje nasz portal właściciel punktu skupu w powiecie Grójeckim.
„Dzisiaj otrzymałem trzy powiadomienia w ciągu dwóch godzin o podwyżkach na moim punkcie skupu od przetwórcy. Pierwszy sms o podwyższe na 51 groszy, później na 52 grosze, a za godzinę, że cena będzie 54 grosze dla sadowników” – informuje jeden z właścicieli punktu skupu w gminie Warka.
„Cena nie spadnie, napewno!” – pisze do nas jeden z właścicieli skupu pod Belskiem Dużym.
Od dzisiaj większość skupów oferuje ceny za jabłka przemysłowe w granicach 55 groszy, a niektórzy mówią już nawet o wzrostach do 6o groszy za kilogram jabłka przemysłowego.