Możesz mieć truskawki za darmo. Nic, tylko rwać. Inaczej tony owoców zmarnują się na polu pod Bydgoszczą
Cena za kilogram truskawek waha się od 8 do 12 zł, ale przed straganami ustawiają się kolejki kupujących, bo sezon na te owoce jest tak krótki, że trzeba korzystać. Brakuje jednak chętnych do pracy – podaje eska.pl
– W okolicy rolnicy oferowali 3 zł za zerwanie kobiałki, ja dawałam 4 zł, a i tak nikt nie przyszedł – opowiada pani Katarzyna spod Bydgoszczy. – Wymyśliłam więc, że wpuszczę ludzi na pole, żeby sami sobie zerwali. Co trzeci koszyczek byłby dla nich za darmo – dodaje.
Koszyk truskawek za darmo? To możliwe u pani Katarzyny Borońskiej. Ma gospodarstwo w Bytkowicach. To 17 km od Bydgoszczy, 8 od Koronowa. Na polu o powierzchni 0,5 ha rosną truskawki. Gospodyni nie stosowała w tym sezonie sztucznych nawozów ani herbicydów. Owoce obrodziły (są niezbyt wielkie, za to soczyste i bardzo słodkie), ale brakuje ludzi do pracy – czytamy na eska.pl
Nie ma komu zrywać truskawek. Chętnych do pracy brakuje, marnują się tony owoców
Jeśli truskawki nie zostaną szybko zebrane, zmarnuje się 7 ton owoców. Pani Katarzyna wpadła na pomysł, jak ocalić zbiory.
– W okolicy rolnicy oferowali 3 zł za zerwanie kobiałki, ja dawałam 4 zł, a i tak nikt nie przyszedł – opowiada pani Katarzyna. – Wymyśliłam więc, że wpuszczę ludzi na pole, żeby sami sobie zerwali. Jeden koszyczek byłby dla nich za darmo, dwa kolejne rwaliby dla mnie. Mam też propozycje dla tych, którzy chcą zabrać dla siebie wszystkie zerwane owoce – za kilogram zapłaciliby 7 zł – dodaje.
Można mieć koszyczek truskawek za darmo, albo zapłacić tylko 7 zł za kilogram. Tańszych truskawek nie ma nigdzie
- Do 18 lipca zaprasza na pole w poniedziałki, środy i piątki od godz. 16.
- W pozostałe dni – po indywidualnym umówieniu.
- Szczegóły pod nr tel. 508 758 921.
źródło: eska.pl
Nie tylko przy truskawkach brakuje tak do pracy , w innych zbiorach też , mi zmarnowało się przez dwa tygodnie 50arow rzodkiewki z tunelów bo nie ma komu zbierać uchodźcy mają gdzieś robotę w polu, a i z Ukrainy nie ma chętnych do pracy