Kwadrans wystarczył, aby sady dwóch braci – Marcina i Bartłomieja Pasoń w Moszczenicy Wyżnej oraz innych sadowników z terenu gminy Stary Sącz zostały zniszczone. Nawałnica z gradem, która przeszła nad gminą w sobotę (5 czerwca) sprawiła, że z plantacji nic nie zostało. Sadownicy liczą straty, jakie w ich uprawach wyrządził żywioł. –Straciliśmy wszystko -komentują. Grad nie oszczędził upraw jabłoniowych a także borówkowych. Gmina w trybie pilnym powoła komisję do oszacowania strat. Sadownicy mają czas do piątku, aby w Urzędzie Miejskim złożyć odpowiedni wniosek – czytamy na www.starosadeckie.info
Od soboty rolnicy sprawdzali, czy owoce da się uratować. Niestety w większości przypadków nie będzie możliwe, bo jak twierdzą, to co zostało nie nadaje się nawet na przemysłowe przetwórstwo. Straciliśmy 100% upraw dodają rozgoryczeni. – Tu nic nie jest do uratowania, dla nas sezon się zakończył – mówi Marcin Pasoń, sadownik z Moszczenicy Wyżnej.
Grad zniszczył jabłonie, truskawki a także borówki. Sadownicy podkreślają, że to już kolejny sezon, gdy ich praca idzie na marne. Rok temu klęska urodzaju i niskich cen, wcześniej wiosenne przymrozki które zniszczyły kwiaty.
źródło informacji i zdjęć: www.starosadeckie.info