Spadek produkcji jabłek w Polsce będzie o 60%.
Wrzesień oznacza początek zbioru jabłek, a to oznacza, że wczesna odmiana jabłek Gala trafi do sklepów za kilka tygodni. Choć brzmi to obiecująco, przewidywane wolumeny na ten sezon są znacznie niższe niż w poprzednich latach. Wynika to z przymrozków, które nawiedziły Polskę w kwietniu, poważnie uszkadzając uprawy i zmniejszając wielkość do około 40-50% w poprzednich latach. Przekłada się to na około 3 do 3,2 miliona funtów, w porównaniu do około 5 milionów funtów w zeszłym roku.
Przymrozki: Czy możemy spodziewać się nawet do 90% przemarzniętych kwiatów?
„Niższa wydajność oznacza niższy eksport i wyższe ceny. Wielkość eksportu w sezonie zależy od zapotrzebowania klientów. W ubiegłym roku wysoki wolumen produkcji przyniósł duże zapotrzebowanie klientów. Klienci kupowali głównie jabłka o średnicy około 70–85. Gdy klienci mają wiele możliwości wyboru i opcji, popyt rośnie. Ponieważ w tym roku produkcja jest znacznie niższa, nie wiemy jeszcze, jaki będzie popyt ”– mówi Emilia Lewandowska, kierownik sprzedaży w polskiej firmie Fruit-Group.
Firma zamierza eksportować do Indii i Dubaju, a Lewandowska przewiduje, że niedługo zebrane jabłka będą prawdopodobnie bardzo popularne na tych rynkach ze względu na ich słodki smak. Lewandowska mówi: „Nie będziemy wiedzieć, jak duże będą jabłka w tym sezonie, ani jaki będzie procent każdego rozmiaru, dopóki nie będą gotowe do zbioru. Na tym etapie trudno powiedzieć, jaki będzie rozmiar, kolor i jakość jabłek w tym sezonie, ale jabłka z pewnością będą większe niż w sezonie 2018/2019. ”
Ze względu na niską wielkość produkcji w tym sezonie Polska będzie miała trudności z rozszerzeniem rynków w tym roku. „Musimy najpierw skupić się na dostarczaniu produktu naszym obecnym klientom, klientom, z którymi pracowaliśmy w poprzednich sezonach, zanim będziemy mogli zacząć rozszerzać się na nowych klientów. Nasi obecni klienci muszą być naszym najwyższym priorytetem ”- stwierdza Lewandowska.
Tę mentalność widać także w ich strategiach pakowania. Lewandowska wyraża zaniepokojenie popytem klientów, gdy mówi: „Ekologiczne opakowania będą droższe, co oznacza, że również wzrosną koszty produktu. Nasze jagody są już pakowane w plastikowe pojemniki w 90–95% z recyklingu, ale nadal używamy plastikowych toreb i tacek na nasze jabłka, ponieważ czekamy na opinie klientów, zanim wprowadzimy zmiany, które wpłyną na cenę produktu ”.
Mimo że produkcja w tym roku jest znacznie niższa, firma wciąż oczekuje na pojawienie się w tym roku na wystawach w Madrycie i Berlinie. Lewandowska wyjaśnia: „Naszym zadaniem jest wyjaśnienie bieżącej sytuacji w Polsce i informowanie naszych klientów o stanie naszej produkcji. Ponieważ produkcja w tym roku jest znacznie niższa niż w poprzednim sezonie, ceny będą wyższe i musimy wyjaśnić naszym klientom, dlaczego tak jest. Wystawa będzie dobrą okazją do nawiązania kontaktu i komunikacji z naszymi klientami. ”
źródło: https://www.freshplaza.com/ & Emilia Lewandowska Fruit-Group Z.o.o