Jak co roku o tej porze, miłośnicy owoców z niecierpliwością wypatrują pierwszych czereśni. Te soczyste, słodkie owoce to dla wielu symbol nadchodzącego lata. Choć na polskie zbiory musimy jeszcze chwilę poczekać, na straganach i w hurtowniach pojawiły się już pierwsze partie – oczywiście te z importu. Ich ceny, jak zawsze wczesną wiosną, budzą spore emocje, zwłaszcza w kontekście ubiegłorocznych, rekordowo wysokich stawek.
Pamiętając ubiegły rok: Czereśniowy szok cenowy
Wiosną 2024 roku, wejście importowanych czereśni na polski rynek wywołało prawdziwe zdziwienie. Ceny rzędu 200 złotych za kilogram nie były rzadkością, a dla wielu konsumentów stanowiły barierę nie do przejścia. Sytuacji nie poprawiał fakt, że polscy sadownicy również mieli początkowo niewiele towaru, co windywało pierwsze krajowe stawki znacznie powyżej tych z poprzednich lat. W efekcie, wczesne czereśnie stały się luksusem dostępnym dla nielicznych.
Tegoroczny start: ceny niższe
Obecnie, gdy polskie czereśnie są jeszcze w fazie wzrostu, na rynek trafiają owoce sprowadzane z zagranicy. Sprawdzając ceny na lokalnych straganach, za kilogram tych importowanych specjałów zapłacimy około 70 złotych.
Patrząc na tegoroczne stawki przez pryzmat ubiegłego roku, cena 70 złotych za kilogram na straganie może wydawać się wręcz „okazyjna”, biorąc pod uwagę, że dwanaście miesięcy temu o tej samej porze za owoce z importu płaciliśmy niemal trzykrotnie więcej. To pokazuje, jak ekstremalna była sytuacja cenowa w poprzednim sezonie.

Co na rynku hurtowym?
Dla osób zaopatrujących się w większych ilościach lub prowadzących działalność handlową, punktem odniesienia jest często rynek hurtowy. Na przykład na rynku w Broniszach, importowane czereśnie są dostępne w szerszym zakresie cenowym. Można tam znaleźć partie w cenie około 45 złotych za kilogram, ale za najpiękniejsze, wyselekcjonowane owoce stawka może sięgnąć nawet 75 złotych za kilogram. To wciąż są ceny charakterystyczne dla „pierwszego rzutu” owoców sezonowych, obarczone kosztami transportu i ograniczonej podaży.
Oczekiwanie na polskie czereśnie i spadek cen
Aktualne ceny importowanych czereśni, choć niższe niż rok temu, wciąż są wysokie dla przeciętnego konsumenta. Prawdziwe, bardziej przystępne stawki pojawią się na rynku dopiero wraz z nadejściem polskich zbiorów. Krajowe czereśnie zazwyczaj zaczynają dojrzewać w czerwcu, a szczyt sezonu przypada na przełom czerwca i lipca.
Podsumowując, start sezonu czereśniowego w tym roku, choć oparty na imporcie, jest cenowo znacznie łagodniejszy niż w ekstremalnie drogim roku ubiegłym. 70 złotych za kilogram na lokalnym straganie to cena, która w ubiegłym roku mogłaby uchodzić za promocję. Prawdziwie przystępne ceny pojawią się jednak dopiero wraz z nadejściem obfitych zbiorów polskich czereśni, na które z niecierpliwością czekamy.