Druga połowa czerwca to wyczekiwany czas przez wielu miłośników czereśni – właśnie teraz na rynkach hurtowych zaczynają dominować owoce krajowe. Jak informują sprzedawcy, z dnia na dzień zwiększa się zarówno ilość dostępnych czereśni, jak i różnorodność odmian.
Obecnie na rynku króluje odmiana Summit, która zastąpiła wcześniej dostępnego Burlata. To jeden z bardziej cenionych wczesnych typów czereśni – charakteryzuje się dużymi, słodkimi owocami o jędrnym miąższu i atrakcyjnym wyglądzie, co czyni je chętnie wybieranymi przez konsumentów i detalistów.
Ceny krajowych czereśni, według informacji od producentów-sprzedawców, wahają się obecnie od 15 do 20 zł za kilogram, w zależności od jakości i wielkości partii. Mimo rozpoczęcia sezonu na owoce krajowe, na rynku nadal dostępne są czereśnie importowane – i co ciekawe – ich ceny pozostają na relatywnie wysokim poziomie. Za kilogram czereśni sprowadzanych z zagranicy trzeba zapłacić od 24 do nawet 35 zł.
Utrzymujące się wysokie ceny importu mogą być efektem mniejszej podaży czereśni z niektórych kierunków zagranicznych lub różnic w jakości i kalibrze owoców. Niemniej jednak, krajowi producenci liczą na to, że wraz z dalszym rozwojem sezonu i pojawieniem się kolejnych odmian, popyt na rodzime czereśnie będzie stale rósł, a krajowy produkt później skutecznie wyprze import.