w

Sadownik apeluje: Zacznijmy cenić swój towar deserowy! Wygląda jak by grupy i markety były w zmowie cenowej.

Sadownicy obecnie są w połowie zbiorów jesiennych odmian. Spotkaliśmy się w gospodarstwie Cezarego Rokickiego w Białej Rawskiej, aby zobaczyć jak przebiega zbiór tzw. Princa.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Kobieta w Sadzie (@kobietawsadzie)

Dzisiaj jesteśmy w trakcie połowy zbiorów Red Jonaprinca. W tym roku jabłka pozostawiają wiele do życzenia, niestety mają widoczne ordzawienia po przymrozkach. Wczoraj pogoda udowodniła jaka jest nieprzewidywalana, spadł straszny grad – informuje Czarek Rokicki z Białej Rawskiej

W moim gospodarstwie jabłek jest porównywalnie do zeszłego roku. Osobiście uważam, że jabłek deserowych będzie może milion ton.  Ciągle występują anomalia pogodowe ograniczające ilość plonu deserowego. Zupełnie nie rozumiem czemu grupy oferuja tak niskie ceny, gdy jabłek jest mało. Mogę śmiało powiedzieć, że wygląda to na zmowę cenową. Grupy porozumiały sie z marketami zaniżając ceny. Jabłko w sieprniu konsumenci kupowali za 3 złote i nie było problemów, że drogo. Konsument podywyżki 20 do 30 groszy na jednym kilogramie jabłek nie odczuje, a dla sadownika 20 do 30 groszy to być albo nie być. Nie zamierzam sprzedawać kilograma jabłek za tak niskie pieniądze i apeluje do innych sadowników, że jeśli mają warunki, obiekty lub możliwość to zamknąć jabłka i zacząć się cenić – informuje w video-relacji Cezary Rokicki. Zobacz całość wypowiedzi:

UDOSTĘPNIJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Tyrolczycy wymyślili GIN (alkohol) Z JABŁEK! Kiku Apple Gin.

Z polskiego sadu na światowe stoły – Portugalia pokochała polskie jabłka