Po okresie drożyzny, kiedy wydawało się, że w tym roku nie skosztujemy już słodkich czereśni i aromatycznych truskawek, bo będą za drogie na nasze kieszenie, ceny wreszcie zaczęły spadać – czytamy w pierwszym nagłówku portalu rdn.pl
Czereśnie, za które jeszcze niedawno trzeba było zapłacić nawet 60 złotych, teraz na Burku w Tarnowie kupimy już za 20.
Drożyzna się już skończyła! Czereśnia jest w granicach od dwudziestu do trzydziestu zł, nasze polskie po dziesięć, dwanaście. Tak, że już nie jest tak źle.
– informuje sprzedawca z Burku w Tarnowie wywiadzie dla radia rdn.pl
Czereśnie również pojawiły się na Giełdzie Goławin w dniu wczorajszym i ich cena wynosiła od 17 do 20 złotych za kilogram.
Przypomnijmy, że pierwsze polskie czereśnie tak zwane „Majówki” to szwedzka odmiana Rivan. Cena w dniu 8 czerwca na targowisku gminnym w Nowym Przybojewie wynosiła 10 zł/kg.
Droższe są czereśnie zagraniczne, bo ‘bez robaka” – czytamy na rdn.pl
- źródło: rdn.pl
Na Goławinie to były czereśnie Serbskie, głupoty piszecie.
Rumuni je sprzedają, albo handlarz z Bronisz.