Rolnicy, sadownicy i działkowcy liczą straty, a my – niestety – wydatki. Kapryśna pogoda uszczupli nasze i tak chude portfele… – podaje Dziennik Łódzki
Wszyscy zastanawiamy się, czym może nas zaskoczyć aura. Do tej chwili przychylna nie była… Otóż straty w niektórych sadach sięgają nawet 60 procent. Plantatorzy truskawek twierdzą, że będzie mniej tych owoców nawet o 30 procent, czyli ceny będą wyższe niż przed rokiem, bo przez pogodę wegetacja jest opóźniona o jakieś dwa lub trzy tygodnie – czytamy na Dzienniku Łódzkim
Ciągłe deszcze, brak słońca i zimno niepokoją też rolników. W wielu miejscach woda stoi na polach, a wegetacja jest opóźniona właśnie o kilkanaście dni. Do regionu łódzkiego zawitało wprawdzie lato, ale na krótko, bo ponoć wracają niskie temperatury.
Ubiegłej wiosny rolników nękała susza, ale w tym roku wody jest za dużo. Z niepokojem patrzą zatem na zalane wodą pola.
Sytuacja pogodowa nie jest dobra. W niektórych rejonach województwa w pierwszym tygodniu maja spadło tyle deszczu, ile przez cały miesiąc!
Piotr Kujawin, plantator truskawek z gminy Buczek, jest załamany deszczami, które przyszły w połowie ubiegłego tygodnia.
Całą noc padało, potem był dzień przerwy z lepszą pogodą i znów zaczęło padać
– mówi plantator w wywiadzie dla Dziennika Łódzkiego.
Powinien zacząć zabiegi zabezpieczające truskawki przed szarą pleśnią. Ale nie jest w stanie.
Woda stoi, nie idzie wjechać ciągnikiem – mówi. Z tego samego powodu nie jest w stanie dosadzić młodych sadzonek. Leżą przygotowane w chłodni, na pole nie da się wjechać
– mówi rolnik. Ma nadzieję, że w końcu na dłużej wyjdzie słońce.
zródło: dzienniklodzki.pl