„Kiedy pszczoła zniknie z powierzchni ziemi, to człowiekowi pozostaną najwyżej cztery lata życia. Nie będzie pszczół, to nie będzie zapylania, nie będzie zapylania, to nie będzie roślin, nie będzie roślin, to nie będzie zwierząt” – Albert Einstein
Dariusz Kołodyński administrator grupy facebook „Jagodowe – doradztwo” wystosował bardzo ważny apel:
„Jest susza nie pada deszcz i się nie zanosi na to, warto ustawić chociażby na parapecie nakretę od słoika z wodą – to tak niewiele. Ale również uważajmy podczas zabiegów chemicznych we własnym ogrodzie.Ratujemy pszczoły.”
Apelujemy do sadowników w tym sezonie o niestosowanie oprysków w czasie oblotu pszczół. Należy też bezwzględnie stosować się do zasady przeprowadzania oprysku po oblocie pszczół, czyli najwcześniej o godz. 17. Wtedy procent zatrutych pszczół będzie na tyle niewielki, że nie będzie to miało wpływu na całą rodzinę. Pszczołom najbardziej szkodzi przeprowadzanie oprysków w godzinach południowych i wcześniejszych.
Według badań jedna trzecia produktów pochodzenia roślinnego spożywanych przez ludzi zależna jest od zapylania przez owady. W polskiej strefie klimatycznej zapytają one blisko 90 proc. roślin. Z danych Oddziału Pszczelnictwa Instytutu Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Puławach wynika, że każdego roku w Polsce na skutek niewłaściwego stosowania środków chemicznych podczas oprysków zatruwanych jest od 50 tys. do 200 tys. rodzin pszczelich. Szacuje się, że dzięki zapylaniu roślin przez pszczoły plony zwiększają się nawet o 50 proc.