w

Miały być Państwowe sieci sklepów… ale jednak nie będzie?

Państwowej sieci sklepów spożywczych jednak nie będzie? Wiceszef resortu aktywów państwowych Artur Soboń mówił niedawno w programie „Money. To się liczy”, że taka sieć „byłaby uzupełnieniem tego, nad czym pracuje resort”. W późniejszym komunikacie Ministerstwo Aktywów Państwowych podkreślało jednak, że „nie planuje tworzyć sieci państwowych sklepów spożywczych czy warzywniaków”. Chce natomiast „konsolidować rynek rolno-spożywczy”.

Rząd nie wyklucza stworzenia państwowej sieci sklepów – „Warzywniak plus”

– W Ministerstwie Aktywów Państwowych trwają prace nad połączeniem firm z sektora rolno-spożywczego, jakie znajdują się w nadzorze państwa – mówi Artur Soboń, wiceminister aktywów państwowych.

Konsolidacja sektora odbywać się ma w oparciu o Krajową Spółkę Cukrową, która już dziś jest obecna co najmniej na kilku rynkach, m.in. rynku cukru, skrobi czy zboża. Wbrew spekulacjom medialnym Ministerstwo Aktywów Państwowych nie planuje tworzyć sieci państwowych sklepów spożywczych czy warzywniaków. Chce natomiast konsolidować rynek rolno-spożywczy.

– Wspólnie z firmą doradczą KPMG przygotowujemy konsolidację takich aktywów. Zależy nam, by powstał silny holding rolno-spożywczy. Celem zaś jest wejście na te rynki, na których nie jesteśmy dziś obecni – wyjaśnia Artur Soboń.

Analiza dotyczy 48 spółek. Plan przewiduje, że w czerwcu mają zostać wybrane te, które będą podlegać konsolidacji. Do końca roku powinny natomiast zostać przeprowadzone dokładniejsze badania i analizy dotyczące wybranych podmiotów.

– Celem tych działań jest stworzenie silnego państwowego podmiotu, polskiej grupy spożywczej – dodaje wiceminister Soboń. Wyjaśnia, że chodzi o to, by z jednej strony konsumenci zyskali konkurencyjne ceny, z drugiej zaś, by rolnicy i wytwórcy otrzymywali dobrą zapłatę za swoje produkty.

Wiceminister aktywów zwraca przy tym uwagę, że wiele powszechnie rozpoznawalnych polskich marek sektora rolno-spożywczego zostało na skutek przekształceń własnościowych przejętych przed laty przez obcy kapitał. Spowodowało to, że Polska bezpowrotnie utraciła nad nimi kontrolę. – Ale mamy też kilka pozytywnych przykładów. Takie marki jak np. Kotlin, Włocławek, Lubella, Łowicz czy Tymbark trafiły w ręce jednej prywatnej firmy, która należy do polskiego kapitału. Marki są rozpoznawalne i dobrze się rozwijają. Na takich właśnie przykładach chcemy się wzorować przy tworzeniu naszego holdingu – zauważa Soboń.

Wiceminister podkreśla, że z takimi podmiotami warto współpracować i na pewno warto czerpać z ich doświadczeń przy budowie siły polskich marek spożywczych.

źródło: money.pl oraz gov.pl

UDOSTĘPNIJ

Jeden komentarz

Dodaj odpowiedź
  1. Jak tak mierzi pana wykupywanie przez obcy kapital to moze wykupcie czy uratujcie Ursus zanim go ktos z obcym zagranicznym kapitalem nie wykupi. Najlatwiej jest psioczyc Po latach, a jak firmy zostawaly wystawiane na sprzedaz to nikt z Aktywow Panstwowych nie chcial ich kupic

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zbierz dla siebie i rodziny pyszne truskawki! Plantatorzy zapraszają 6 czerwca od 11:00

Skup truskawki z szypułką od 2,10 zł/kg. Czy cena odpowiada producentom?