Dziki są coraz większym problemem dla sadowników. Wataha dzików składająca się z kilkunastu osobników bezpańsko żywiąca się na polu może wyrządzić szkody od kilku do kilkuset tysięcy złotych. Temat szkód łowieckich w tym głównie wyrządzanych przez dziki, ciągnie się miesiącami wśród sadowników. Ponad rok temu pisaliśmy o szkodach łowieckich oraz jak dochodzić swoich praw. Obecnie przepisy się delikatnie zmieniły dotyczące komu takie szkody zgłosić oraz kto będzie przeprowadzał oględziny. Natomiast format zgłoszenia pozostał bez zmian.
Szkody szkodami… ale są czy sposoby na skuteczne odstraszenie dzików!? Oczywistym i chyba jednym z najbardziej drogich a zarazem skutecznych sposobów jest pastuch elektryczny. Sadownicy podają że, najlepiej, aby stosować 2-3 druty w pastuchach elektrycznych.
Dziki poza szczególnymi przypadkami na ogół uciekają przed człowiekiem i zwierzętami drapieżnymi – wilkami. Dlatego „skutecznym” środkiem odstraszania dzików są rozwieszone ludzkie włosy. Co ciekawe sadownicy uważają to jako jeden z najbardziej skutecznych sposobów na odstraszenie dzików. Włosy rozrzuca się na granicach pól.
Najbardziej uniwersalnym rozwiązaniem w walce z dzikami są również armatki hukowe. Donośny huk podczas wystrzału zmusza niechcianych gości do opuszczenia terenu na którym się znajdują. Podobne zastosowanie mają petardy…
Na rynku polskim mamy dostępne również preparaty w formie granulatu lub płynu do odstraszania dzików.
PRZYKŁADOWY OPIS PRODUKTU: środek na dziki to preparat o długim czasie działania wynoszącym do 12 tygodni od użycia. W przypadku występowania opadów deszczu czas ten zostaje skrócony do 8 tygodni. 1/2 litra preparatu wystarcza do zabezpieczenia około 5000 m² terenu.
Jeśli chodzi o ryzyko niepowdzenia w walce z dzikami, zawsze może wystąpić jak pisze jeden z sadowników:
„U mnie nic nie pomogło. Jeżeli chcą wejść, to wejdą. Nie pomógł pastuch, włosy, krew, drut kolczasty, nic. Nawet płyty betonowe o wysokości 60cm i reszta siatka.”
zdjęcie miniatury artykułu: www.odstraszanie.pl