Za nieco ponad dwa tygodnie ruszy sezon na truskawki z gruntu. W tej chwili na polach trwa okres kwitnienia kwiatów i wielkie przygotowania do sezonu – echodnia.eu
Ile w tym roku będzie trzeba zapłacić za truskawki z pola. Czy będzie ich dużo? Truskawki z gruntu już kwitną. Kiedy będą w sprzedaży?
Obecnie trwa okres kwitnienia truskawek. Jak zapowiada Andrzej Bozowski, plantator z miejscowości Porąbki w gminie Bieliny, członek Stowarzyszenia Producentów Truskawki Bielińskiej, w okolicy 10-15 czerwca pojawią się pierwsze owoce gotowe do zbioru.
Gmina Bieliny jest takim regionem, w którym truskawki są najpóźniej. W tej chwili trwa okres kwitnienia. To początek i średnia kwitnienia, ale końca jeszcze nie ma. Jeśli chodzi o przewidywany termin pierwszych truskawek na terenie gminy Bieliny to liczę między 10, a 15 czerwca. Natomiast jeśli chodzi o skupy to po 15 czerwca – wcześniej nie ruszą – zaznaczył plantator.
Ile w tym sezonie będą kosztować nasze truskawki z gruntu? Jakie są przewidywania?
– Myślę, że za ładną truskawkę w detalu (przykładowo w Kielcach), będzie trzeba zapłacić 10 złotych za kilogram – przewiduje Andrzej Bozowski.
Dodał, że podobnie było w zeszłym roku.
W zeszłym roku, tu na naszym terenie, za ładną truskawkę obieraną na skupie, średnio trzeba było zapłacić 7 złotych za kilogram.Wszyscy wiemy, że jest inflacja, wszystko poszło „w górę”, nawozy po 100-200 procent. Co będzie w tym roku? Trudno powiedzieć. W każdym razie nie chciałbym żeby było mniej tylko więcej – przyznał plantator.
Andrzej Bozowski przypomniał, że 50 procent ceny truskawki stanowią koszty produkcji, 25 procent dostaje zbieracz, a mniej więcej 25 procent to zysk plantatora.
Plantator z Porąbek stwierdził, że tegoroczny sezon truskawkowy będzie trudny.
To będzie trudny sezon. W zeszłym roku tuż przed zbiorem zaskoczył nas grad. Daj Boże żeby w tym roku tego uniknąć i żeby tego nie było, ale ładnej truskawki będzie mało, bo widzę to po plantacjach, po polach. Zaszkodziły nam też mrozy – już się to odbiło w zbiorach i wciąż odbije. Nawet tu u mnie przemarzło część sadzonek – wyliczał Andrzej Bozowski.
Ciągle też niepewnie sytuacja wygląda pod względem siły roboczej. Państwo Bozowscy co sezon do zbiorów zatrudniają obywateli Ukrainy. Jak jednak przyznaje pan Andrzej, w tym roku nie wiadomo, czy w ogóle przyjadą.
Nie wiem jak będzie z siłą roboczą. Chcą przyjechać, ale nie ma jednoznacznej odpowiedzi, czy przyjadą. Dlatego póki co, nie wiem na czym stoję. Nie wiem kto przyjedzie i czy w ogóle ktoś przyjedzie. Ponadto nie wiemy – zresztą nigdy nie wiedzieliśmy – jakie ceny będą w skupach. Dlatego moim zdaniem sezon będzie trudny – dodał na koniec pan Andrzej Bozowski.
- źródło: echodnia.eu