Państwa członkowskie UE zablokowały przedłużenie zezwolenia glifosatu w państwach Wspólnoty. Ostateczna decyzja w tej sprawie musi zapaść do 15 grudnia. Polscy rolnicy i sadownicy obawiają się, że zostaną zmuszeni do odejścia od stosowania kluczowego środka ochrony roślin – czytamy na www.euractiv.pl
Polscy specjaliści w zakresie ochrony roślin oraz sami rolnicy podkreślają, że glifosat jest niezawodnym herbicydem o bardzo wysokiej skuteczności.
Jego wprowadzenie na rynek w latach 70. umożliwiło efektywne zwalczanie chwastów wieloletnich, z którymi słabo radziły sobie starsze środki chwastobójcze. Problemem jest zupełny brak alternatywy – glifosatu
Prof. Marek Mrówczyński z Instytutu Ochrony Roślin ocenił podczas ubiegłorocznej debaty w Sejmie, że wycofanie glifosatu spowoduje po kilku latach nasilenie się problem chwastów wieloletnich, jak perz właściwy.
Sadownik: Glifosat tylko do odchwaszczania upraw
Odnosząc się do potencjalnej szkodliwości glifosatu dla zdrowia ludzkiego, producent jabłek zwraca uwagę na konieczność stosowania tego środka zgodnie z zalecenia producenta i kontrolowania ewentualnych pozostałości glifosatu w żywności.
Sadownik podkreśla, że nawet jeśli nie jest to póki co zakazane, to według zaleceń producentów preparatów zawierających glifosat preparaty te nie powinny być stosowane do innych celów niż zwalczanie chwastów, w tym do desyfikacji zbóż. Nie wolno również stosować zawyżonych dawek, które mogą skutkować kumulowaniem się pozostałości glifosatu w glebie.
Podczas majowego szkolenia zorganizowanego przez Polski Związek Producentów Roślin Zbożowych Marek Mrówczyński ocenił, że w uprawie zbóż na pewno nie będzie zgody na wykorzystywanie glifosatu do desykacji, co będzie stanowić problem głównie dla producentów rzepaku.