Dużym problemem są wiosenne zabiegi pyretroidami w sadach

Dużym problemem są wiosenne zabiegi pyretroidami w sadach. Niestety ale substancje te, choć tak bardzo niebezpieczne dla owadów pożytecznych, są nadal masowo polecane do wczesnowiosennych zabiegów. Mają zwalczać miodówki, mszyce i kwieciaki a niszczą głównie biedronki, złotooki, dobroczynki a nawet pająki, czyli najcenniejsze grupy naszych sprzymierzeńców – informuje za pośrednictwem facebooka IPSAD.

Dalej w komunikacie czytamy:

Trudno znaleźć osobę, która stosując w jabłoniach czy gruszach pyretroidy rozwiązuje tym problem szkodników! Wręcz odwrotnie, gdyż dopiero po takich zabiegach, niczym nie zagrożone, uwolnione od wrogów naturalnych miodówki czy przędziorki, lawinowo zwiększają swoje populacje.

Obecnie na rynku mamy kilkadziesiąt preparatów z grupy pyretroidów. Są to produkty oparte głównie na cypermetrynie i deltametrynie. Mimo, że dopuszczone do użytku w sadach, substancje te powinny być tam radykalnie ograniczone a w przypadku jabłoni i grusz całkowicie wycofane. Niestety ale zabójcze pyretroidy, jak choćby pyretryna, są stosowane również w BIO uprawach. Wprawdzie pyretryna jest pochodzenia naturalnego, jednak w niszczeniu biedronek i innych organizmów pożytecznych jest równie skuteczna jak jej syntetyczne odpowiedniki.

Biedronki po zimowej hibernacji gromadzą się głównie na drzewach owocowych, czyli tam gdzie najszybciej znajdą dla siebie pożywienie. Są to głównie larwy mszyc i miodówek, które bardzo wcześnie pojawią się w sadach, bo już wraz z ruszeniem wegetacji drzew. Inne gatunki, na których mogą występować mszyce, jak choćby rośliny zielne, to w tym samym czasie tylko ususzone badyle. Biedronki jabłonie zaczną opuszczać dopiero późną wiosną, przenosząc się w poszukiwaniu pokarmu głównie na chwasty. Do tego czasu muszą przeżyć w naszych sadach, co nalezy im zagwarantować całkowicie rezygnując ze stosowania pyretroidów, nawet tych przeznaczonych do BIO upraw.